Janusz Palikot w Kielcach zapowiedział walkę z biurokracją partyjną (WIDEO, zdjęcia)

- Kraj jest zżerany przez biurokrację, która cały czas się rozwija i rozmnaża, zwiększając liczbę urzędów i urzędników, i utrudniając życie obywatelom. Największą chorobą w naszym kraju nie jest tylko sama biurokracja, chociaż też, ale biurokracja partyjna. Największym symbolem w Polsce tego mnożenia ponad potrzebę biurokracji partyjnej jest Polskie Stronnictwo Ludowe - podkreślił Janusz Palikot. - Stoimy przed budynkiem, przed imperium Adama Jarubasa, kandydata na prezydenta Polski, który w niesamowity sposób mnoży tę biurokrację pod potrzeby swojej partii politycznej.

Palikot zauważył, że marszałek województwa świętokrzyskiego jest liderem w pozyskiwaniu środków z funduszy unijnych.
- Można by mu nawet tego pogratulować, ale mimo tak ogromnych funduszy, Świętokrzyskie jest najsłabiej rozwijającym się regionem w Polsce - podkreślił. - Dlaczego tak jest? No właśnie dlatego, że pieniądze nie są wydawane mądrze, nie tworzą miejsc pracy, nie tworzą rozwoju gospodarczego i bardzo często wyciekają przez palce, wpadając do kieszeni Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dlatego Janusz Palikot zadeklarował, że jako prezydent Polski będzie chciał wprowadzić ustawę o zakazie łączenia funkcji partyjnych z zasiadaniem w zarządach i spółkach skarbu państwa oraz spółkach samorządowych. Po drugie będzie chciał rozbić oligarchie samorządowe, wprowadzając dwukadencyjność władz samorządowych.

Na konferencji pojawiły się także sztabki złota.
- To wewnętrzna moneta Polskiego Stronnictwa Ludowego. Znaleziono je u dyrektora biura poselskiego posła Jana Burego na Podkarpaciu, a także u zaprzyjaźnionego z nim księdza. Do tej pory ten człowiek jest szefem klubu parlamentarnego PSL. To jest niewiarygodna patologia i w tych samych realiach porusza się Adam Jarubas. Ale zrobimy z nimi porządek. Z Adamem Jarubasem zrobimy porządek - zapowiedział Janusz Palikot.