Jarosław Zaborowski, przedstawiciel Złotego Sponsora Grupy Polskie Składy Budowlane o Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym w Busku

W tym roku mija 20 lat współpracy Grupy Polskie Składy Budowlane z festiwalem im. Krystyny Jamroz, jesteście partnerem, na którego można liczyć.

Z festiwalem jesteśmy od dawna. Co prawda obecna edycja jest 27., więc nie pojawiliśmy się na samym początku, ale nasza firma jest młodsza od festiwalu. Natomiast jak tylko była możliwość finansowego wsparcia, to robiliśmy to. W różnych latach różnie to wyglądało, zależnie od naszych możliwości, ale rzeczywiście organizatorzy mogą na nas liczyć.

Co jest powodem tego konsekwentnego sponsoringu?

Festiwal jest najważniejszym wydarzeniem kulturalnym w regionie a my od początku podejmowaliśmy aktywności mające charakter charytatywny, zaspokajające różne potrzeby lokalnego środowiska. Uznaliśmy, że ten festiwal winien stać się ikoną kultury w tym regionie, powinien być wizytówką uzdrowiska. Busko powinno się kojarzyć z festiwalem, a Festiwal im. Krystyny Jamroz z Buskiem. Poza tym festiwal ma świetnego dyrektora, Artur Jaroń dba by festiwal wpisywał się w ten region, ściąga tu ludzi: muzyków i kuracjuszy, podnosi jego rangę więc i firmy z nim współpracujące na tym korzystają.

Czy ostatni, pandemiczny rok, który dla wielu branż był krytyczny, coś zmienił w relacjach festiwal – PSB?

Nie, nasza branża nie ucierpiała więc współpraca pozostała na dotychczasowym poziomie. Reagujemy na potrzeby zgłaszane przez organizatorów. A pomoc nie ogranicza się do przekazywania funduszy, w hotelu Słoneczny Zdrój goszczą soliści i muzycy występujący na festiwalu. Wspieramy także inne inicjatywy w tym regionie, bo stąd pochodzą nasi pracownicy, chcemy by nasza firma była tam obecna. Wspieramy Europejskie Centrum Bajki, dokładamy się do organizacji koncertu w Kielcach zachęcającego do szczepień. Inicjatyw wartych poparcia jest wiele.

Jako specjalista od marketingu, czy widzi pan konieczność wsparcia festiwalu także w tym zakresie?

Nie. W poprzednich latach festiwal nie wykorzystywał siły social mediów, tego tak popularnego wśród młodych ludzi kanału komunikacyjnego, ale w tym roku festiwal jest tam obecny. Ten rok wydaje się przełomowy.

Czy wasze rady dotyczą też programu festiwalu?

- Nie, dyrektor Artur Jaroń jest bardzo dobrym, merytorycznym dyrektorem. Ściąga bardzo dobrych artystów, nie tylko krajowych, program jest bogaty w różne formy muzyczne. Osobiście bardzo się cieszę z koncertu Krystiana Ochmana. Śledziłem jego zmagania w The Voice of Poland, który wygrał. W czasie rozmowy z Arturem Jaroniem powiedziałem, ale była to tylko sugestia, że miło byłoby zaprosić Wiesława Ochmana z wnuczkiem. Po godzinie Artur Jaroń oddzwonił i mówi: Załatwione. Cieszę się podwójnie, bo w Katowicach studiuje wielu mieszkańców naszego regionu, którzy będą mogli posłuchać tu kolegi z uczelni. Busko zapunktuje także w tamtym środowisku.

Jak postrzegany jest festiwal wśród pracowników PSB?

Bardzo dobrze. Zatrudniamy 400 osób z tego regionu i bilety, które jako sponsor otrzymujemy, są rozlosowywane między chętnych. Musimy tak robić, bo coraz więcej osób chce pójść na koncert, a biletów w tym roku, przy pandemicznych ograniczeniach, jest mniej.

Czy pan także był lub wybiera się na koncerty?

- Niestety, do tej pory nie było to możliwe, ale chciałbym posłuchać Ochmana i Justyny Steczkowskiej. Występować będą w tężni i to drugi powód, bo tam też jeszcze z braku czasu nie byłem a słyszę wiele zachwytów. Bardzo się cieszę, że takie miejsce powstało, bo ono powinno zachęcić ludzi do krótkich pobytów w Busku. Co więcej, to miejsce przyciąga samych busczan, chętnie spacerują po odnowionym parku. Ja to też przy okazji koncertu nadrobię.

Dziękuję za rozmowę