Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jazz z Chopinem czyli Zaduszki Jazzowe

(mors), /KARBIE/
Jako pierwszy na Zaduszkach Jazzowych wystąpił Maciej Strzelczyk, jeden z najlepszych polskich skrzypków jazzowych.
Jako pierwszy na Zaduszkach Jazzowych wystąpił Maciej Strzelczyk, jeden z najlepszych polskich skrzypków jazzowych. Fot. Dawid Łukasik
Trzy z czterech koncertów pierwszego dnia Zaduszek Jazzowych w kieleckim Domu Środowisk Twórczych poświęcone były muzyce Fryderyka Chopina pod hasłem "Jazz goes to Chopin".

Mocnym akcentem na rozpoczęcie były znakomite improwizacje grającego na skrzypcach Macieja Strzelczyka, któremu towarzyszył na fortepianie Jarosław Małys. Kolejny duet na scenie, czyli Maciej Kociński (saksofon, klarnet) i Krzysztof Dys (fortepian) do swojego występu wykorzystał "gromadkę elektronicznych przyjaciół", a efekty bardzo spodobały się publiczności.

Goście z Ukrainy, czyli "Natalia Lebedewa Trio" również improwizowali na tematy chopinowskie. Natalia - pianistka na co dzień będąca wykładowcą Akademii Muzycznej - z pasją "szalała" po klawiaturze, Konstatntin Ionienko grał na gitarze basowej, zaś Alex Fantayev na perkusji, także... gołymi rękami. Ich ukraińskie spojrzenie na muzykę Chopina wymagało bisów.

Zwieńczeniem zaduszkowego wieczoru był nocny koncert obchodzącego 60 urodziny wirtuoza głosu Jorgosa Skoliasa. Zaskakujące, zdumiewające, niesamowite - tak w skrócie można określić zdolności wokalne Jorgosa. Na koniec nie zabrakło oczywiście "Stu lat" najpierw w instrumentalnym wykonaniu artysty, a później w chóralnym śpiewie widowni.

Drugiego dnia jazzowych zaduszek na scenie zaprezentowali jako pierwsi muzycy New Trio. Bracia Smoczyńscy (Maciej na skrzypcach, Jan na organach hammonda) mieli zagrać w towarzystwie Krzysztofa Dziedzica, lecz na perkusji zasiadł w jego zastępstwie amerykański bębniarz.

Drugim w kolejności zespołem, który zaszczycił kielecką publiczność podczas niedzielnego wieczoru, był Paweł Kaczmarczyk i Audiofeeling Band. Według lidera grupy mieli oni za sobą 30 godzin bez snu. Mimo to nie dało się odczuć gorszej formy muzyków, którzy scenę opuszczali przy gromkich brawach publiczności.

Ostatnią grupą kończącą tegoroczne zaduszki był zespół Fortet grający latino jazz. Cechą charakterystyczną tego 7-osobowego składu była rozbudowana sekcja rytmiczna - poza gitarą basową i głównym zestawem, Fortet ma na składzie dwóch muzyków grających na perkusjonaliach, zwanych także "przeszkadzajkami".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie