Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden mandat, dwóch radnych. Obaj głosowali na sesji buskiej Rady Powiatu

Adam LIGIECKI, Paweł WIĘCEK
Andrzej Gądek (z lewej) – podobnie jak Krzysztof Wojtaś – głosował jako radny podczas piątkowej sesji buskiej Rady Powiatu.
Andrzej Gądek (z lewej) – podobnie jak Krzysztof Wojtaś – głosował jako radny podczas piątkowej sesji buskiej Rady Powiatu. Adam Ligiecki
Bomba wybuchła w miniony piątek, na sesji buskiej Rady Powiatu. Dawno nie widziany tu Andrzej Gądek nieoczekiwanie zasiadł w gronie radnych. Brał również udział we wszystkich głosowaniach. Co ciekawe...mandat stracił z powodu wyroku sądu i zastąpił go inny radny. W piątek głosowali obaj! Coś takiego chyba się jeszcze w Polsce nie zdarzyło.

W piątek mieliśmy kuriozalną sytuację: mandat w "podwójnej obsadzie". W sesji wzięli udział zarówno Andrzej Gądek, jak i Jerzy Kordos, który oficjalnie zajął jego miejsce w powiatowym parlamencie (w grudniu 2012 roku został zaprzysiężony na radnego). Obydwaj panowie głosowali niezależnie od siebie, na swoje konto.

Andrzej Gądek nie stara się niczego "zamiatać pod dywan". Chętnie rozmawiał z dziennikarzami, wyjaśniając też okoliczności swojego powrotu na łono rady.

- Wydana została opinia prawna przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Otrzymał ją także przewodniczący buskiej Rady Powiatu - poinformował nas Andrzej Gądek. - Z opinii tej wynika, że dopóki postępowanie sądowe w mojej sprawie nie zostało zakończone, mogę pełnić mandat radnego. Skorzystałem z praw, jakie mi przysługują.

PIERWSZY SĄD

Przypomnijmy, skąd wzięły się "problemy z mandatem" Andrzeja Gądka. Samorządowiec z Ludwinowa, który od 2002 roku zasiadał w Radzie i Zarządzie Powiatu, został oskarżony o tajną współpracę z peerelowskimi służbami specjalnymi. Według materiałów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, na początku lat 80. - jako żołnierz służby zasadniczej - pracował dla kontrwywiadu wojskowego. Zataił ten fakt w oświadczeniu lustracyjnym.

W listopadzie 2010 roku Sąd Okręgowy w Kielcach uznał Andrzeja Gądka za kłamcę lustracyjnego. Takie orzeczenie oznacza, że przez trzy lata nie może on pełnić funkcji publicznych. Radny odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, ale ten podtrzymał wyrok pierwszej instancji.

POTEM WOJEWODA

Buska Rada Powiatu nie wygasiła mandatu Andrzeja Gądka, więc zgodnie z przepisami, powinien zrobić to wojewoda. Ale gdy wydane zostało zarządzenie zastępcze wojewody w tej sprawie, radny skorzystał z kolejnej "ścieżki odwoławczej" - tym razem w trybie administracyjnym.

W lutym 2012 roku złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Jesienią została ona oddalona, ale jak miało okazać się później... nie stanowi to wcale finału "sprawy Gądka".

KOLEJNE ODWOŁANIE?

Procedury sądowe nadal trwają. Andrzej Gądek potwierdził to w miniony piątek. - Nie otrzymałem jeszcze odpisu wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Kiedy to się stanie, złożę odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ponieważ jestem niewinny - podkreślił stanowczo. - Nie jestem kłamcą lustracyjnym. Na nikogo nie donosiłem, nie zgadzam się z wyrokiem sądu.

W buskim samorządzie powiatowym Andrzej Gądek nie pełni już formalnie żadnej funkcji. Jego mandat "przejął" Jerzy Kordos, zaś na fotelu członka zarządu zastąpił go ponad cztery miesiące temu Zbigniew Surdel.

- Nie brałem udziału w poprzednich posiedzeniach Rady Powiatu. Otrzymałem oficjalne zaproszenie od przewodniczącego rady Krzysztofa Gajka na sesję 5 kwietnia, więc skorzystałem z praw, jakie mi przysługują. Nie widzę w tym niczego niestosownego - uważa Andrzej Gądek.

LUDZIE UFAJĄ

"Agent", "radny z wyrokiem" - do takich etykietek zdążył się przyzwyczaić. Ale przy każdej okazji powtarza, że jest niewinny. I będzie walczył o swoje dobre imię.

- To sprawa polityczna, wywołana przez tych, którzy chcą mnie zniszczyć. Mam "białą teczkę". W wojsku służyłem jako młody chłopak, w stanie wojennym. Byłem kierowcą, jeździłem z dowódcami. Nic więcej - przekonuje Andrzej Gądek. - Dla mnie najważniejsze jest poparcie mieszkańców. W ostatnich wyborach do rady zdobyłem 1368 głosów, to trzeci rezultat w powiecie buskim. Ludzie mi ufają i to dla mnie jest naprawdę ważne.
W OPARACH ABSURDU

Na tej sesji obecna była wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba. - Czułam się jak w oparach lekkiego absurdu - przyznaje w rozmowie z "Echem Dnia".

Wojewoda potwierdza, że sytuacja, która miała miejsce na sesji, nie jest zgoda z prawem. Już zwróciła się do przewodniczącego rady powiatu o treść podjętych uchwał. - Będę badać je pod względem prawnym. Chcę ustalić, czy radny, który nie jest radnym, bo wygaszono mu mandat, formalnie brał udział w głosowaniach - mówi wojewoda Pałka-Koruba.

Podkreśla z całą stanowczością, że wygaszenie mandatu Andrzejowi Gądkowi jest prawomocne. - W związku z tym obojętne, jakie opinie przedstawia. One nie są miarodajne i wiarygodne. Dlatego dziwię się, że stanowią na przewodniczącego rady podstawę do kierowania zaproszeń na sesję dla pana Gądka. Po zbadaniu uchwał zwrócę się do przewodniczącego, by w swojej pracy opierał się na dokumentach ustrojowych - zaznacza Bożentyna Pałka-Koruba.

SPRAWA DO WYJAŚNIENIA

Dodaje, że to, co dzieje się w radzie powiatu buskiego, to absolutny ewenement w skali kraju.

Z pytaniem, dlaczego zaproszono na sesję Andrzeja Gądka i czy samozwańczy radny pobrał dietę za uczestnictwo w obradach chcieliśmy zwrócić się do przewodniczącego Krzysztofa Gajka, ale jego telefon komórkowy milczy. Wysłaliśmy sms z prośbą o kontakt, ale Gajek nie odpowiedział.

W biurze Rady Powiatu Buskiego usłyszeliśmy, że przewodniczący jest na zwolnieniu lekarskim. Jego obowiązki pełni wiceprzewodniczący Zbigniew Zioło. Zadzwoniliśmy do niego. Zioło poinformował nas, iż do niedzieli przebywa poza granicami kraju i do tego czasu nie ma możliwości uzyskania od niego komentarza w tej sprawie.

Marszałek województwa Adam Jarubas jako prezes PSL w regionie, a więc partyjny szef Gądka, w rozmowie z "Echem Dnia" przyznał, że sytuacja w buskim samorządzie powiatowym jest kuriozalna. Jak podkreślił, sprawa musi być wyjaśniona. - Jeśli pani wojewoda zadeklarowała, iż dokona analizy prawnej, jest to dobre rozwiązanie - powiedział Jarubas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie