Organy Hammonda, to kultowy elektryczny instrument muzyczny. Został skonstruowany przez amerykańskiego zegarmistrza Laurensa Hammonda w 1935 roku. I do dzisiaj instrument, który z kościołów wdarł się na sceny, używany jest przez muzyków ceniących wydawany przez niego wibrujący, ciepły i przyjemny dla ucha dźwięk. Do jego admiratorów należy sam Wawrzeńczyk.- Ich dźwięku nie można pomylić z niczym innym – mówi. Ale oprócz tego, że sam chętnie gra na organach Hammonda chce stworzyć muzeum organów tej marki. Sprawdził – takiego nie ma w całej Europie więc Kielce byłyby pierwsze.
Hammond wypuścił 180 modeli i tyle właśnie chciałby mieć Wawrzeńczyk. Na razie zdobył 47 egzemplarzy – najstarsze organy pochodzą z 1938 roku. Kupił je ze świątyni w Szkocji, kiedy tamtejszy ksiądz postanowił kupić coś nowszego. – Cztery kolejne egzemplarze płyną do nas zza oceanu – dodaje. - Cały czas szukam kolejnych, interesują mnie wyłącznie oryginały z tabliczkami znamionowymi.
Wawrzeńczyk rozmawiał o utworzeniu muzeum z miastem i cieszy się, że ma poparcie władz. – Za wcześnie mówić konkretnie o siedzibie, ale wszystko jest na dobrej drodze. Chciałbym by w tym muzeum muzycy mogli grać na organach. 3 grudnia zapraszam do Wojewódzkiego Domu Kultury na pierwszą edycję festiwalu Hammonda. Wystąpią trzy zespoły grające jazz, bluesa i funky, a na scenie staną organy, te najbardziej kultowe B3 i C3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?