Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jelcze poszły na emeryturę. Jeździły po Skarżysku ponad ćwierć wieku

/BOL/
Andrzej Jurkowski, szef działu technicznego przyznaje, że kierowcy chwalili Jelcze za niezawodność. Ale jazda nimi była ciężką pracą.
Andrzej Jurkowski, szef działu technicznego przyznaje, że kierowcy chwalili Jelcze za niezawodność. Ale jazda nimi była ciężką pracą. Mateusz Bolechowski
W sobotę po raz ostatni na trasę wyjechały cztery Jelcze M11. W Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Skarżysku pracowały ponad 25 lat. Ostatnią, uroczystą przejażdżkę odbyli miejscowi fani komunikacji zbiorowej. Wysłużone autobusy zastąpiły MANy.

Skarżyska Miejska Komunikacja Samochodowa używa pojazdów wielu typów. Wszystkie są charakterystyczne, żółto - czarne. W sobotę po raz ostatni na trasę wyjechały trzy wysłużone Jelcze M11 i jeden Jelcz PR110. W firmie służyły przez ponad 25 lat! Specjalny, pożegnalny kurs przygotowano dla członków grupy Miłośnicy Komunikacji Samochodowej, były nawet okolicznościowe bilety.

- To młodzi ludzie, pasjonaci. Mają niesamowitą wiedzę na temat autokarów - chwali Marek Gajewski, prezes skarżyskiej MKS. Jelcze 111 produkowano tylko przez pięć lat, od 1985 do 1990 roku, na podwoziu węgierskiego Ikarusa Csepel. Zastąpiły je autokary marki MAN.

Milionowy przebieg

- Niektóre z wycofanych pojazdów miały przebiegi po ponad milion kilometrów. Kierowcy chwalili sobie ten model ze względu na jego niezawodność. Miał też wady - głośną pracę silnika, kierowanie nim wymagało wiele siły, mimo wspomagania kierownicy. Jak zawsze, żal pozbywać się maszyn, do których zdążyliśmy się przez te 25 lat przyzwyczaić - mówi Andrzej Jurkowski, szef działu technicznego w MKS. Trzeba było odesłać je do lamusa, bo coraz częstsze naprawy były nieopłacalne.

- Generalny remont jednej sztuki kosztowałby 140 tysięcy złotych - wyjaśnia prezes Gajewski. Firma wystawi wycofane autobusy na sprzedaż. Jest już chętny na jeden egzemplarz, to kolekcjoner. Jeśli nie będzie amatorów na pozostałe, trafią na złom.

Używane, ale dobre

Polskie Jelcze już zastąpiły MANy. MKS kupił na raty cztery sztuki, za niespełna 80 tysięcy złotych.

- Trzy są nieduże, jeden większy. Mają od 15 do 18 lat, ale są w dobrym stanie technicznym. Od kilku dni służą mieszkańcom, choć jeszcze ich nie przemalowaliśmy. Wszystkie są niskopodłogowe, więc wygodniejsze dla wsiadających, trzy mniejsze mają opuszczane podjazdy dla wózków. Od dawna używamy MANów. Kupiliśmy kolejne także z tego względu, że hurtowo taniej można dostać części zamienne - informuje Marek Gajewski.

- W obecnej sytuacji zakup używanych autobusów to dla naszej spółki najkorzystniejsze rozwiązanie - dodaje szef Miejskiej Komunikacji Samochodowej. Dodajmy, nowy autobus marki Jelcz kosztowałby od 700 tysięcy do ponad miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie