Jak podkreśla Kamil, klip powstał dzięki bezinteresownej pomocy wielu osób. Efekty robią wrażenie, choć temat znany każdemu: stracona miłość, odrzucenie przez ukochaną osobę.
- Ja jestem zachwycony tym obrazem. Ale też cieszy mnie to, jak widzowie go odbierają, że odczytują to, co razem z ekipą chcieliśmy przekazać, czyli pewną uniwersalność, żeby każdy widząc ten kawałek, poczuł, że ta piosenka jest właśnie o nim, żeby ludzie nie bali się kochać, bo lepiej kochać i stracić miłość, niż nie kochać wcale - podkreśla Kamil Jaros.
Nie ukrywa, że chciałby w przyszłości nagrać płytę. - Materiał jest już gotowy, ale to nie jest łatwa sprawa - przyznaje. - Na razie czekam na odzew, jaki będzie po tym klipie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?