Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok w głośnym procesie w skarżyskim sądzie. Kominiarze uniewinnieni, sąd miażdży prokuraturę

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W poniedziałek 8 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Skarżysku - Kamiennej zapadł wyrok w sprawie kominiarzy, oskarzonych o nieumyślne spowodowanie śmierci 18 - letniej dziewczyny.
W poniedziałek 8 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Skarżysku - Kamiennej zapadł wyrok w sprawie kominiarzy, oskarzonych o nieumyślne spowodowanie śmierci 18 - letniej dziewczyny.
W Sądzie Rejonowym w Skarżysku – Kamiennej zapadł wyrok w sprawie kominiarzy, którzy mieli nie dopełnić swoich obowiązków podczas kontroli jednego z mieszkań w Skarżysku – Kamiennej. Kilka dni po ich wizycie 18–letnia Ola podczas kąpieli zmarła na skutek zatrucia czadem.

W lutym 2015 roku w jednym z mieszkaniu w bloku przy ulicy Konarskiego w Skarżysku-Kamiennej doszło do tragedii. 18-letnia dziewczyna podczas kąpieli straciła przytomność. Pomimo trwającej godzinę reanimacji zmarła. Jak się okazało, w wyniku zaczadzenia. Zaledwie kilka dni wcześniej dwaj kominiarze kontrolowali drożność przewodów kominowych i wentylacyjnych w tym mieszkaniu. Rok wcześniej ci sami fachowcy stwierdzili w tym samym bloku nieprawidłowości. Do części mieszkań nie dopływała dostateczna ilość powietrza z zewnątrz. Zalecili usunięcie usterek, co jednak nie zostało wykonane.

Poważne zarzuty dla kominiarzy

Sprawą zajęła się prokuratura. Jak przekonuje Władysław Biskup, pełnomocnik rodziny zmarłej, gdyby nie interwencja posła Mariusza Goska, po której od skarżyskich śledczych przejęli ją ci z prokuratury w Kielcach, nie trafiła by ona na wokandę. Kominiarzom postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi do pięciu lat więzienia. Według śledczych, kominiarze nie zbadali, czy zostały wykonane zalecenia pokontrolne z poprzedniego roku, nie wykryli też nieprawidłowości, które miały polegać na niewystarczającym dopływie powietrza do mieszkania, oraz nie zgłosili zagrożenia właścicielowi mieszkania, spółdzielni mieszkaniowej, ani nadzorowi budowlanemu. Nie zażądali też odcięcia dopływu gazu do lokalu. Ich zaniedbanie, według oskarżycieli, naraziło 18-latkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, co niestety, nastąpiło krótko potem.Proces w Sądzie Rejonowym w Skarżysku-Kamiennej ruszył w 2019 roku. Po ponad trzech latach, w lipcu tego roku wygłoszono mowy końcowe. Prokurator domagał się roku pozbawienia wolności dla oskarżonych Pawła M i Łukasza P., wnosił też o dwuletni zakaz wykonywania przez nich zawodu kominiarza, oraz obciążenie ich kosztami sadowymi, a także podania treści wyroku do wiadomości publicznej. Oskarżeni domagali się uniewinnienia ich od stawianych zarzutów.

Kominiarze uniewinnieni

W poniedziałek 8 sierpnia ogłoszono wyrok w tej sprawie. Sąd uniewinnił oskarżonych, a kosztami procesu obciążył Skarb Państwa. Sędzia Halina Gromska stwierdziła na początku, że niewątpliwie doszło do tragedii. Przypomniała, że do śmierci 18 – latki doprowadziło wysokie stężenie tlenku węgla w mieszkaniu. Sentencja wyroku była miażdżąca dla prokuratury. Sędzia podkreślała, że wykryte w 2014 roku nieprawidłowości w bloku przy ulicy Konarskiego 22 nie dotyczyły mieszkania, w którym miała miejsce tragiczna śmierć Aleksandry. - Dlaczego do odpowiedzialności postanowiono pociągnąć kominiarzy, a nie spółdzielnię mieszkaniową, która nie wykonała zaleceń pokontrolnych? – pytała sędzia Gromska. Jej zdaniem prokuratura powinna była wykazać, że istnieje związek między działaniami kominiarzy a śmiercią młodej kobiety, a tego nie zrobiła.

Brak dowodów

- Zarzuty sformułowano ogólnikowo, powołując się na prawo budowlane w ogóle, a nie na konkretne zapisy. Uznała, że biegli wydający kategoryczne opinie obciążające kominiarzy opierali się na domniemaniach, a sąd nie może tego robić. Halina Gromska dodała, że jeden z biegłych, będący na miejscu zdarzenia, nie dopatrzył się naruszenia przepisów przez kominiarzy. - Brak jest dowodów na to, że zachowali się oni nieprawidłowo. Oskarżeni nie zrobili nic, co sprowadziło by niebezpieczeństwo dla życia poszkodowanej – stwierdziła sędzia Gromska.

"Ten wyrok nie może się ostać"

Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżyciel zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i wówczas podejmie decyzję, czy go zaskarżyć. Władysław Biskup, pełnomocnik rodziny tragicznie zmarłej Oli nie przebierał w słowach. - To niesprawiedliwy wyrok, nie do przyjęcia. Nie może się on ostać. A sprawa jest przełomowa, bo w Polsce podobnych przypadków było wiele. Oczywiście złożymy apelację do Sądu Okręgowego w Kielcach – zapowiada pełnomocnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie