"Pogodę na suma" kielczanie mieli okazję oglądać już w ubiegłym roku. Tym razem kabaret pokazał ten program uzupełniony o nowe skecze.
- Jestem przekonany, że czeka państwa czarodziejski, magiczny wieczór. Ale wcześniej… nasz występ - przywitał publiczność słynący z charakterystycznej dykcji Robert Górski, po czym przeprosił, że na spektakl nie dotrze pan, który miał przeprowadzić pokaz garnków. - Niestety nadal będziecie musieli gotować w żeliwnych rondlach, ale przynajmniej zaoszczędzicie kilka tysięcy złotych… - pocieszył.
Później było już tylko śmieszniej. Zobaczyliśmy skecze ironizujące nasze wady i słabości. Wśród nich znalazła się scenka z polskiej wsi. Marzenie żony o wakacjach i leżeniu na Krecie szybko sprowadził na ziemię rolnik. - Na świni się połóż! - wykrzyknął Robert Górski do Magdaleny Stużyńskiej dzierżąc w dłoni widły.
Dużo śmiechu wywołał też skecz o babci, która zamiast na wycieczkę do Chin, wyjechała do Korei Północnej. Długo stamtąd nie wracała, bo podobno nie płakała po Kim Dzong Ilu… Kieleckiej widowni bardzo spodobały się także skecze o zakrapianej imprezie i pracy domowej Mariuszka, który tylko z pozoru jest nieukiem.
- Wiaterek ustał, pogoda na suma. Co ja tu robię? - zaśpiewał Kabaret Moralnego NIepokoju na zakończenie występu. Publiczność jednak nie pozwoliła szybko pożegnać się kabaretowi. Na bis zobaczyliśmy skecz w wykonaniu duetu Górski-Borkowski. Panowie zagrali niekoniecznie idealnych tatusiów niezupełnie idealnych dzieci, po czym z całym zespołem pięknie się ukłonili i popędzili na kolejny występ do Skarżyska-Kamiennej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?