Łysica Bodzentyn – ŁKS Probudex Łagów 2:3 (0:2)
Bramki: Mirosław Kalista 63, 78 z karnego – Michał Rybus 36, Krzysztof Słaby 44, Konrad Kijanka 67 (samobójcza).
Łysica: Wróblewski – Drabik (46 Chrzanowski), Drożdżał, Skrobisz, Dziedzic – Kijanka (70 Garbacz), Mikołajek (82 Wikło), Kamiński, Niedbała (39 Gołyski) - Michta, Kalista.
Łagów: Szram – Krzeszowski, Cedro, Czeneszkow, Ślefarski, Dudzik – A. Paprocki (70 P. Gardynik), Biesiada, Rogoziński (82 Gwóźdź) – Słaby (76 Zaręba), Rybus.
Na początku drugiej odsłony doszło do niecodziennej sytuacji. Piłkarz Łagowa widząc leżącego rywala odkopał futbolówkę na aut. Wydawało się, że gospodarze ją oddadzą, ale Mirosław Kalista przelobował Aleksieja Szrama. – Mirek twierdzi, że ją oddawał – broni podopiecznego Tomasz Dymanowski. Doszło potem do sporu między zawodnikami, szkoleniowcem i prezesem Łysicy, czy tą bramkę „zwrócić” podopiecznym Ireneusza Pietrzykowskiego. Sędzia nie bardzo wiedział jak do tego podejść, w końcu jednak Konrad Kijanka pokonał swojego bramkarza i zrobiło się 1:3. Emocje w Bodzentynie buzowały od samego początku. Czerwona kartka dla Norberta Drożdżała z Łysicy za bezpardonowe wejście w Andrzeja Paprockiego sprawiło, że przyjezdni grali z przewagą zawodnika. Przed przerwą udokumentowali to strzeleniem dwóch goli, a Łysica straciła jeszcze… Bartłomieja Niedbałę, który doznał otwartego złamania palca u ręki. Po przerwie zrobiło się cyrkowo, gol Kalisty i swojak Kijanki, utarczki słowne między ochroniarzem i fanami z Łagowa, wreszcie czerwień dla Michała Rybusa… Gdy siły się wyrównały ekipa Tomasza Dymanowskiego uwierzyła w siebie jeszcze bardziej, ale stać ją było tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki.
Po meczu powiedzieli
Tomasz Dymanowski, trener Łysicy: Czerwona kartka wypaczyła wynik meczu. Co do gola Mirka Kalisty na 1:2 to on mówi, że oddawał piłkę bramkarzowi. Walczyliśmy, jestem zadowolony z postawy drużyny.
Ireneusz Pietrzykowski, trener Łagowa: Jestem zadowolony z pierwszej połowy, po sławetnym zamieszaniu z golem Kalisty, po tym jak wykopaliśmy piłkę na aut i samobóju panował chaos.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?