[galeria_glowna]
Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że 56-latek i jego syn, 28-letni mężczyzna w stodole za swoim domem mieli rozbrajać niewybuch. Doszło do eksplozji, w której śmierć na miejscu poniósł starszy z mężczyzn. Młodszy, jak wyjaśniali policjanci, doznał ciężkich obrażeń.
Około godziny 3 nad ranem w niedzielę do policjantów dotarła tragiczna informacja. 28-latek niestety nie przeżył. Zginął w wyniku odniesionych obrażeń.
Jak dodawali sąsiedzi mieszkający najbliżej miejsca, gdzie doszło do tragedii, słyszeli wybuch, ale w ich przekonaniu eksplozja przypominała wystrzał petardy.
- Zdecydowano o tym, aby ewakuować osoby, które były na terenie posesji 56-latka. Policjanci znaleźli w stodole więcej niewybuchów i nimi w niedzielę rano miał się zająć patrol saperski. Na miejsce przybył także prokurator, który wyjaśni okoliczności i przyczyny tragedii - uzupełniał Damian Szwagierek z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Sąsiedzi 56-latka nie mogli uwierzyć w ogrom nieszczęścia. - To była normalna rodzina. Ojciec od lat zbierał złom i sprzedawał go na skupie. Zarabiał parę groszy. W okolicznych lasach wciąż jest pełno niewybuchów, ale żeby samemu je rozbrajać…? - dodawali okoliczni mieszkańcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?