Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapela Ciekoty: Musimy dbać o tradycję. Wkrótce zabawa taneczna z zespołem (video)

Anna BILSKA [email protected]
Kapela Ciekoty w składzie (od lewej): Grzegorz Michta, Kamil Powrózek, Ernest Ściegienny i Piotr Grzegorczyk.
Kapela Ciekoty w składzie (od lewej): Grzegorz Michta, Kamil Powrózek, Ernest Ściegienny i Piotr Grzegorczyk. Archiwum prywatne
W tym roku zgarnęli wszystkie najważniejsze nagrody, jeśli chodzi o konkursy folklorystyczne w Świętokrzyskiem. Brali udział także w prestiżowych festiwalach w Lublinie i w Warszawie.
Grzegorz i Kamil zapraszają na zabawę karnawałową „Kusoki” w Ciekotach.
Grzegorz i Kamil zapraszają na zabawę karnawałową „Kusoki” w Ciekotach. Dawid Łukasik

Grzegorz i Kamil zapraszają na zabawę karnawałową "Kusoki" w Ciekotach.
(fot. Dawid Łukasik)

Kapela od początku była rodzinną kapelą tradycyjną. Tworzyli ją utalentowani muzykanci, którzy pasję tworzenia muzyki mieli we krwi. W ciągu 12 lat grupa przeszła istotną transformację, zmieniając się w profesjonalny zespół muzyków.

*Anna Bilska: Wiele zmieniło się w kapeli od czasu jej powstania. Jak teraz wygląda zespół?

Grzegorz: Kapelę założył mój ojciec Ludwik. Początkowo tworzyły ją tylko trzy osoby - Stanisław Jaguś grał na skrzypcach, mój ojciec na akordeonie, a ja na bębenku. Skład kapeli przez kilka lat był płynny, zmieniał się w zależności od potrzeb - ogrywaliśmy ogniska, imprezy firmowe w sąsiednich gminach. Obecnie chcemy zaistnieć jako profesjonaliści, dlatego też startujemy w różnych przeglądach i konkursach nie tylko w województwie świętokrzyskim. Nawiązaliśmy współpracę z krakowską Fundacją Korzenie, która zajmuje się promocją kultury i sztuki tradycyjnej.

*Kamil, jesteś najnowszym członkiem zespołu. Jak trafiłeś do kapeli?

Kamil: Zadzwonił do mnie Grzesiek i zapytał, czy chciałbym grać w kapeli. Mówiłem mu, że nie mam wiele czasu, ale zapewnił mnie, że będę mógł wdrażać się bez pośpiechu. Niestety, spokój potrwał miesiąc… Dostałem od Grześka stos nut, dużo się działo i narzucone miałem szybkie tempo.

*Miałeś wcześniej kontakt z taką muzyką?

Kamil: Granie zaszczepił mi mój ojciec, który też grał muzykę ludową. Zapytał mnie, czy nie chciałbym pójść do szkoły muzycznej. Nie deklarowałem się, że poświęcę temu swoje życie, jednak czas pokazał inaczej. Jestem absolwentem Akademii Muzycznej w Łodzi i z muzyką ściśle związana jest moja praca zawodowa.

Grzegorz: Ja skończyłem drugi stopień szkoły muzycznej na akordeonie. Teraz kończę studia na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach ze specjalizacją: prowadzenie zespołów muzycznych. Chodzi mi też po głowie studiowanie na Akademii Muzycznej, to na pewno jeszcze nie koniec mojej edukacji.

*Talent odziedziczyłeś po rodzicach?

Grzegorz: W naszym domu zawsze było pełno grania. Siostra również skończyła szkołę muzyczną, gra na puzonie. Zawsze było muzycznie, wesoło. Wydawało mi się, że nie można poprzestać tylko na graniu w domu, trzeba pokazywać talent. Zaczynałem od bębenka ludowego, który wówczas wydawał mi się mało przyszłościowy. Chciałem grać tak jak mój ojciec - na akordeonie. Ojciec stwierdził, że mam talent i zapisał mnie do szkoły muzycznej. Okazało się, że rzeczywiście potrafię i daję sobie z tym radę.

*Kapela od lat jest bezkonkurencyjna na Buskich Spotkaniach z Folklorem, ale nie brakuje też innych wyróżnień.

Grzegorz: W tym roku kolejny raz zdobyliśmy I miejsce na buskiej scenie oraz I miejsce na Przeglądzie Kapel Ludowych Powiatu Kieleckiego w Daleszycach w kategorii kapel ludowych. Otrzymaliśmy także wyróżnienie na międzynarodowym festiwalu "Wszystkie Mazurki Świata" w Warszawie. Byliśmy tam jedyną kapelą ze Świętokrzyskiego. Nie jest łatwo dostać się do tego festiwalu. Jest poświęcony zarówno zespołom folkowym, jak i tej starej tradycji. Tutaj trzeba rozróżnić dwa pojęcia. Coś, co teraz nazywa się ludowym - etnomuzykolodzy nazywają tradycyjnym. Mamy zatem nurt tradycyjny i folkowy - czyli ten, który bazuje na tradycji, wykorzystuje jej motywy i je przetwarza.

Kamil: Braliśmy też udział w Jarmarku Jagiellońskim w Lublinie. To duża, prestiżowa impreza, na którą zostaliśmy zaproszeni gościnnie. Graliśmy na ulicach starówki, co umożliwiło nam nawiązać bliski kontakt z publicznością.

*Nie zapominajmy też o wygranej w Scyzoryki Festiwal 2012. Zostaliście docenieni nie tylko przez jury, ale także publiczność.

Grzegorz: Dla nas statuetka, czy dyplom nie są najważniejsze, ale ludzie, którzy chcą nas słuchać. Wykonujemy rodzaj muzyki, który niestety zanika. W pewnym sensie jest to narzucone przez szkolnictwo, media.

Kamil: Ludzie często mylą ludowiznę z biesiadą. Mówią, nawet, że chałturzymy. Trzeba umieć rozdzielić te dwie rzeczy. Być może powodem tego jest to, że jest coraz mniej rodzin, jak rodzina Grześka, w której z dziada, pradziada przekazywana jest tradycja.

Grzegorz: Ośrodki kultury powinny organizować warsztaty o tematyce ludowej dla młodych osób. Młodzież nie ma wielu możliwości żeby się zetknąć z tą kulturą.

Kamil: Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to muzyka niszowa, ale to nie zmienia faktu, że trzeba ją wspierać, promować, dbać o kontynuacje tradycji, ponieważ stanowi ona o naszej tożsamości. Jest naszym dziedzictwem.

Grzegorz: Jesteśmy w pewien sposób zobowiązani do tego, żeby dbać o to, by ta kultura nie wymarła. Kto ma to robić, jak nie my?!

*Czy jest inny gatunek muzyki, który moglibyście wykonywać?

Grzegorz: Jesteśmy wykształceni klasycznie, natomiast trzeba być elastycznym. Czasem gram też muzykę klezmerską.

*Nie planujecie wprowadzenia nowych instrumentów do kapeli?

Kamil: Instrumenty, na których gramy - klarnet, akordeon, skrzypce, bas - mają na tyle duże możliwości, że można kombinować z muzyką i bardzo ją rozwinąć. Wcale nie trzeba wprowadzać nowoczesnej elektroniki.

Grzegorz: Gram też na polskiej harmonii trzyrzędowej. To instrument, którego używam do prestiżowych konkursów ludowych.

*Daliście koncert w Galerii Korona Kielce. Wydaje się, że zainteresowanie było niemałe.

Kamil: Nie ukrywam, że publiczność dopisała.

Grzegorz: Ludzie stali nawet na balkonach, trzeba było dostawiać krzesła. Dla takiej publiczności chce się grać.

*Kiedy możemy spodziewać się waszej płyty?

Grzegorz: Próbujemy ją nagrać od lat, ale wciąż szukamy sponsora. Na pewno znajdzie się na niej starszy repertuar, ale … dość biegle potrafię improwizować po skalach ludowych i dlatego niektóre utwory nabiorą nowego brzmienia.

Kamil: Jeśli ktoś chce posłuchać próbek naszej muzyki to zapraszamy na nasz profil w serwisie internetowym MySpace. Polecamy też płytę, w której akompaniujemy Zespołowi Pieśni i Tańca Ciekoty. To wydawnictwo, które składa się z dwóch płyt. Na pierwszej znajdują się utwory Bożonarodzeniowe i pieśni z związane z okresem Wielkiego Postu, natomiast na drugiej są tańce regionu świętokrzyskiego, na przykład słynna "Polka Jagusia" skrzypka z Ciekot, który tworzył pierwszy skład kapeli. Płyta dostępna jest w sklepie wiejskim w Ciekotach.

*Kiedy najbliższy koncert?

Grzegorz: 9 lutego zagramy podczas zabawy kończącej karnawał w Ciekotach. Będzie to impreza biesiadna z domowym jadłem i oczywiście napitkiem. Wspólnie z Zespołem Pieśni i Tańca Ciekoty porwiemy Państwa do szaleństw na parkiecie. Serdecznie zapraszamy.

*Dziękuję za rozmowę.

Kusoki w Ciekotach

To jedyna okazja do zatańczenia kusokowego oberka wraz z tancerzami z regionalnego ZPiT "Ciekoty". Impreza odbędzie się 9 lutego o godzinie 19 w izbie biesiadnej w gospodarstwie agroturystycznym "Nad wodą", Ciekoty 27 (za sklepem wiejskim). O jadło i napitek zadbają miejscowe gospodynie. Wstęp 25 zł od osoby. Ilość miejsc ograniczona. Szczegółowe informacje pod nr tel. 662 565 217, [email protected].

Kapela Ciekoty

Kapela Ciekoty

Istnieje od 1995 roku. Początkowo działała przy Gminnym Ośrodku Kultury w Masłowie akompaniując Zespołowi Pieśni i Tańca Ciekoty. Pierwszym poważnym występem kapeli wraz z zespołem, był występ na XX Buskich Spotkaniach z Folklorem w 1996 roku. Za udział w tym konkursie kapela otrzymała serdeczne podziękowania i gratulacje z rąk dyrekcji Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach za kultywowanie sztuk ludowych oraz piękną promocję województwa. Już rok później kapela zdobyła I miejsce w kolejnej edycji festiwalu. II miejsce w roku 1998, I miejsce w roku 2000. W ostatnich latach kapela stała się bezkonkurencyjna na "buskiej scenie" zdobywając główną nagrodę Grand Prix im. Piotra Gana tj. w latach 2001, 2004, 2006. Inne nagrody: I miejsce w Przeglądzie Kapel Ludowych Powiatu Kieleckiego Daleszyce 2005, III miejsce na XV Międzywojewódzkim Przeglądzie Kapel Ludowych Bedlno 2005 oraz II miejsce w Koneckim Przeglądzie Kapel Ludowych 2005. Obecny skład zespołu: Grzegorz Michta, (kierownik kapeli, akordeon), Kamil Powrózek (skrzypce), Ernest Ściegienny (klarnet), Piotr Grzegorczyk (bęben) i gościnnie Adam Młodawski (kontrabas).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie