Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Korony Kielce i... didżej - Radek Dejmek bez tajemnic

Dorota Kułaga
Kapitan Korony Kielce - Czech Radek Dejmek - ze swoją dziewczyną Weroniką podczas spaceru na Rynku w Kielcach.
Kapitan Korony Kielce - Czech Radek Dejmek - ze swoją dziewczyną Weroniką podczas spaceru na Rynku w Kielcach. Dorota Kułaga
Czeski obrońca Radek Dejmek został wybrany przez zespół kapitanem Korony Kielce na sezon 2016/2017.

W żółto-czerwonych barwach występuje od rozgrywek 2013/14, do Kielc przyszedł z 1. FK Pribram. W barwach Korony rozegrał 86 spotkań, w których zdobył cztery bramki.

W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu Radek Dejmek kilka razy zagrał już z opaską kapitana pod nieobecność Kamila Sylwestrzaka. Po jego odejściu drużyna postanowiła, że to Czech, znany z tego, że ma bardzo dobre relacje z kolegami i potrafi zadbać o odpowiednią atmosferę w zespole, będzie pełnił funkcję kapitana. Przypomnijmy, że wcześniej w takiej roli występowali między innymi Paweł Golański, Kamil Kuzera i Piotr Malarczyk.

W trakcie zgrupowania w Wodzisławiu Śląskim, piłkarze Korony wyłonili także Radę Drużyny, która tradycyjnie liczy trzy osoby. Oprócz Radka Dejmka znaleźli się w niej wicekapitan - Bartosz Rymaniak oraz trzeci w kolejności do opaski - Rafał Grzelak.

Z nowym kapitanem Radkiem Dejmkiem rozmawialiśmy o planach na ten sezon, o Kielcach, jego dziewczynie Weronice i zainteresowaniach.

Jest już adrenalina przed meczem w Lubinie? Zagrasz w roli kapitana...

Przed każdym meczem, który rozpoczyna sezon jest adrenalina, tak samo przed Zagłębiem. Ale nie wynika ona z tego, że tym razem będę kapitanem. Pierwszy pojedynek to zawsze niewiadoma. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Ciężko pracowaliśmy na zgrupowaniu i wierzę, że będą tego efekty. Nie możemy się już doczekać pierwszego meczu. A rola kapitana to na pewno jest wyróżnienie. Cieszę się, że koledzy obdarzyli mnie zaufaniem. Mam nadzieję, że dobrze wywiążę się z tej funkcji.

W poprzednim sezonie, gdy zespół prowadził Marcin Brosz, znani byliście z tego, że po wygranych meczach wyjazdowych w szatni były śpiewy, była dobra zabawa, a ty byłeś didżejem. Teraz będzie podobnie?
Mamy naszą ulubioną piosenkę, którą śpiewaliśmy po każdym zwycięskim meczu na wyjeździe. Może jeszcze coś wymyślmy, zobaczymy. Ja na pewno będę się udzielał, może koledzy pomogą, podsuną jakieś pomysły. Wiadomo, że dobra atmosfera w szatni, w zespole to klucz to dobrych wyników. Mam nadzieję, że będzie okazja do świętowania w szatni po wygranych meczach.

Twoja dziewczyna Weronka jest już z Tobą w Kielcach, czy jeszcze w Czechach?
Już jest ze mną w Kielcach. Będzie na naszych meczach w Kielcach, na pewno będzie nam kibicować.

Wiem, że w wolnych chwilach lubicie chodzić na spacer z psem o wymownym imieniu Chelsea...
I to się nie zmieniło. Nadal lubimy spacerować po parku. Zmieniło się tylko to, że mamy drugiego psa (śmiech). Jest dużo roboty. Kupiliśmy go w Czechach.

Czyj to był pomysł?
Obydwoje lubimy zwierzęta, ale bardziej Weronika (śmiech). Kocha zwierzęta. Jak tylko może to pomaga, opiekuje się nimi.

A co poza spacerami? Dobry film, książka?
Chodzimy do kina, oglądamy filmy. Lubię też czytać książki, słuchać muzyki. Ostatnio w czasie urlopu byłem zajęty remontem mieszkania w Czechach. Na szczęście mam to już za sobą. Ja w miarę możliwości pomagałem. I udało się skończyć.

Z Weroniką myślicie już o ślubie?
Powoli zaczynamy o tym myśleć (śmiech). Ale na razie nic nie zaplanowaliśmy. Na pewno przyjdzie na to czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie