Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Bielecki zachęca do głosowania na Aleję Sław. "Wartością klubu jest pamięć i tradycja"

kielcehandball.pl, PK
Karol Bielecki.
Karol Bielecki. Dawid Łukasik
Legenda handballu, Karol Bielecki, wspiera głosowanie na Aleję Sław Piłki Ręcznej, która może powstać w pobliżu kieleckiej Hali Legionów, jeśli projekt uzyska odpowiednią liczbę głosów w trwającym właśnie głosowaniu w Budżecie Obywatelskim.

Klub Sportowy Vive Kielce przygotował projekt w ramach Budżetu Obywatelskiego Miasta Kielce. Propozycja zakłada powstanie Alei Sław Piłki Ręcznej niedaleko Hali Legionów. „To dobra idea. Kielce są miastem piłki ręcznej i potrzebują miejsca upamiętniającego sukcesy. Wielkością klubu jest jego historia” – komentuje legenda mistrzów Polski, Karol Bielecki, który w 2018 roku zakończył karierę. Link do głosowania w Budżecie Obywatelskim TUTAJ.

Jak podoba się panu projekt Alei Sław Piłki Ręcznej w Kielcach?

- Myślę, że to dobra idea, bo Kielce są miastem piłki ręcznej i potrzebują miejsca upamiętniającego nasze sukcesy i podkreślającego obecność oraz popularność szczypiorniaka w mieście. Dobrze by było mieć takich przestrzeni więcej, niż sama Hala Legionów.

To potrzebny projekt?

- Wielkością klubu jest jego historia, a nie wyniki z tego lub poprzedniego sezonu. Największą wartością dla klubu jest cała tradycja, która w Kielcach trwa już blisko 60 lat. Jeśli nie będziemy tego podkreślać, pokazywać, czym jest ta historia, z czego się składa, co razem osiągnęliśmy, to pamięć zostanie zaprzepaszczona i zapomniana. Tak być nie może. Trzeba dbać o to, by jednocześnie budować nową historię, kolejne sukcesy, ale też kultywować pamięć o dawnych zwycięstwach.

A z tym w naszej dyscyplinie bywało różnie...

Niestety. Czas, kiedy nasze pokolenie grało na najwyższym poziomie, nie został wykorzystany. Związek Piłki Ręcznej w Polsce nie promował wystarczająco dobrze naszej dyscypliny, nie zadbał o wykorzystanie naszych sukcesów i efekty mamy teraz, kiedy reprezentacja nie gra już na takim poziomie, a popularność piłki ręcznej utrzymuje się dość nisko. Bez tego mniej dzieci chce trenować handball, więc mamy mniej potencjalnych zawodników.

Każde działanie na rzecz popularności naszego sportu jest więc tym istotniejsze...

Jeśli Kielce będą przodowały w budowaniu kultury wokół piłki ręcznej, na pewno przełoży się to na inne miasta i pomoże całej dyscyplinie. Nasz sport nie jest zbyt popularny w dużych miastach, gdzie królują piłka nożna i siatkówka, ale podobnie jest w Niemczech, gdzie poza Berlinem w piłkę ręczną gra się w mniejszych ośrodkach. Według mnie to nie jest problem. Najważniejsze, by zachęcić kolejne pokolenia do uprawiania dyscypliny, by dzieciaki wiedziały, że mogą grać w piłkę ręczną i odnosić sukcesy.

W jaki sposób pana pokolenie, Orły Wenty, mogą jeszcze włączyć się w rozwój piłki ręcznej?

- Wielu moich kolegów zostało trenerami i wykonują bardzo dobrą pracę, przekazując swoje doświadczenie zebrane na najwyższym poziomie. Sławomir Szmal trafił do struktur ZPRP i to bardzo dobry ruch, bo zawsze uważałem, że świetnie nada się do tej roli. Sławek to bardzo poukładany człowiek, ma wizję, pomysły i wielkie doświadczenie oraz sukcesy sportowe. Jeśli uda mu się wprowadzić swoje idee, na pewno pomoże naszej dyscyplinie.

Pan nie został jednak bezpośrednio przy sporcie.

Prawda. Zajmuje się swoimi działalnościami gospodarczymi, prowadzę dwie firmy oraz wychowuję dzieci i poświęcam czas rodzinie. Pozostałem jednak kibicem, oglądam mecze, a kiedy tylko mam czas, śledzę wyniki i czasem udaję się do hali. Wiem, że reprezentacja walczy o powrót do czołówki, a drużyna Łomża Vive Kielce ma potencjał na sukcesy w Lidze Mistrzów.

Zaczęliśmy od Alei Sław i nią skończymy. Jakie były najważniejsze spotkania oraz najwybitniejsi zawodnicy, których spotkał pan w Kielcach?

Jeśli chodzi o najbardziej pamiętne mecze dla mnie, jest to pierwsze mistrzostwo Polski, jakie wywalczyłem w Kielcach (2003 rok) oraz wygrany finał Ligi Mistrzów (2016 rok). To dwa wspaniałe spotkania, które zapamiętam na zawsze. Zawodnik, który utkwił mi w pamięci najbardziej, to Sławek Szmal. Mając go w naszej bramce czy to w klubie, czy w kadrze, zawsze miałem pewność, że wszystko się ułoży, bo Sławek potrafił grać wspaniale i sam wygrywać mecze. Dla mnie to jedna z najwybitniejszych postaci w historii polskiej piłki ręcznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie