Około 2800 pacjentów przestało korzystać z usług Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie, przepisując się do innych podmiotów Podstawowej Opieki Zdrowotnej - poinformował na ostatniej sesji Rady Powiatu zastępca do spraw lecznictwa. Szpital nie prowadzi statystyk odnośnie liczby pacjentów, bo - zdaniem doktora Tomasza Kubana - nie ma na to czasu i te dane do niczego nie są ZOZ potrzebne.
O podanie liczby pacjentów, którzy korzystają z leczenia w Szpitalu Powiatowym imienia Jana Pawła II we Włoszczowie pytał jeszcze na grudniowej sesji Paweł Chrabąszcz, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Włoszczowskiego. - Ilu pacjentów, powiedzmy ze Szczekocin czy Żytna, przyszło do naszego szpitala? I na odwrót. Ilu ubyło z ZOZ i przeszło do konkurencji? Bo mam obawy, że liczba osób, które odeszły do innych zakładów leczniczych spowoduje, że pan dyrektor nie zrealizuje programu restrukturyzacyjnego - pytał radny Chrabąszcz.
Dyrektor Marian Oracz wówczas nie potrafił odpowiedzieć radnemu na to pytanie. Stwierdził, że nie posiada takich informacji. - Jak będzie zamknięty ten rok, to postaram się przekazać państwu informacje, jak się przekłada liczba pacjentów świadczących swoje usługi w szpitalu - obiecywał w grudniu szef Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie.
Okazja nadarzyła się na zeszłotygodniowej sesji. 30 stycznia starosta włoszczowski skierował pismo do dyrektora szpitala o ustosunkowanie się do zapytania radnego Pawła Chrabąszcza. Ponieważ dyrektor Marian Oracz nie mógł być obecny na sesji, reprezentował go Tomasz Kuban, zastępca do spraw lecznictwa z włoszczowskiego szpitala. - My nie prowadzimy danych, ilu pacjentów przeszło do konkurencji - odparł zdziwiony pytaniem radnego. - Wyliczyliśmy jednak, że w 2004 roku korzystało z leczenia 14.192 osoby, a w 2005 roku - 13.607. Tak więc ubyło około półtora tysiąca pacjentów.
- Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile osób przeszło do konkurencji. Nie mamy czasu na prowadzenie takich statystyk. Nie są nam do niczego potrzebne. Mogę tylko powiedzieć, że około 2800 pacjentów z Podstawowej Opieki Zdrowotnej przepisało się do innych podmiotów - twierdził doktor Tomasz Kuban. - Dziwię się, że szpital nie prowadzi takich danych. Przecież obserwowanie ruchów pacjentów to podstawy dzisiejszego biznesu - mówił zdumiony radny Jacek Sienkiewicz.
Doktor Tomasz Kuban, przy okazji swojego wystąpienia, odpowiedział również na drugie pytanie radnego Chrabąszcza, dotyczące rzekomego wzrostu śmiertelności noworodków na oddziale ginekologiczno-położniczym. Jako ordynator tego oddziału doktor Kuban stwierdził, że na w najbliższym czasie przygotuje dokładne dane. - Powiem tylko tyle, że na koniec 2003 roku były trzy martwo-urodzone płody (przed porodem). W 2004 roku był jeden zgon noworodka po porodzie i trzy martwo-urodzone płody. W 2005 roku było osiem marto-urodzonych płodów i jeden zgon po porodzie. Nasz oddział ginekologiczno-położniczy znajduje się pośrodku w województwie świętokrzyskim, jeśli chodzi o statystyki - mówił ordynator Tomasz Kuban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?