Tuż przed godziną trzynastą strażacy otrzymali informacje o wypadku na ulicy Świętokrzyskiej. Na miejsce zdarzenia pojechały cztery zastępy PSP. Na miejscu okazało się, że jeden z poszukiwaczy złomu jest ciężko ranny i został on odwieziony do szpitala. Nieznany był natomiast los czterdziestolatka, który w chwili katastrofy znajdował się wewnątrz budynku.
- Chcieliśmy wyciągnąć metalowe elementy z tej piwnicy - mówi Zbigniew Soja, uczestnik tragicznego poszukiwania złomu. - Nie wiem, po co on wchodził tak daleko do piwnicy, mówiłem żeby tam nie szedł. W pewnym momencie zawaliła się część stropu. My zdążyliśmy uciec. Słyszeliśmy jak wołał żeby mu pomóc. Chcieliśmy podnieść duży kawał gruzu, ale w tym momencie runął cały strop. I już nie słyszeliśmy żadnego głosu. Zdołaliśmy jedynie wyciągnąć zasypanego do pasa drugiego kolegę.
W dzielnicy, w której zdarzył się wypadek pozyskiwaniem złomu z różnych źródeł, zajmuje się wielu ludzi. Bo wielu jest bez pracy. Większość mieszkańców znajdujących się tu kilku bloków z mieszkaniami komunalnymi korzysta z opieki społecznej.
-Jakby ludzie mieli pracę to nie musieliby szukać złomu i narażać się na niebezpieczeństwo - mówiła jedna z kobiet obserwujących prace strażaków.
Strażacy przeszukiwali gruzowisko przez ponad półtorej godziny. Sprowadzono nawet z Komendy Powiatowej PSP w Skarżysku kamerę termowizyjna. Okazała się ona bardzo pomocna, ale niestety znaleziono jedynie zwłoki mężczyzny. Około 14.30 lekarz stwierdził zgon.
- Znałam tego człowieka. Taka tragedia - mówiła inna z kobiet. -I ten młody, ma połamane nogi. Ale trudno się dziwić, że ludzie szukają różnych sposobów by zarobić parę groszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?