80 groszy za kilogram wiśni zrywanych ręcznie przy 50 groszach płaconych za zrywanie, 40 groszy za owoc zbierany kombajnem, to fatalne ceny, jakie plantatorom owocu proponują zakłady skupujące. Sadownicy rozkładają z rozpaczy ręce. Dopadła klęska urodzaju, owoców jest bardzo dużo, gałęzie niemal uginają się pod ich ciężarem. To wybór pomiędzy tym, czy zbierać i nie zarobić nic, czy nie zbierać w ogóle.
- Na razie nie zbieram. Cena jest za niska, w ogóle mi się to nie opłaci - mówi Grzegorz Przysucha z Kurowa w gminie Lipnik w powiecie opatowskim. Właściciel sześciu hektarów sadów wiśniowych jest mocno zbulwersowany tym, że kolejny raz dochodzi do takiej sytuacji. - Co tu komentować? - pyta retorycznie. - Poczekam, może ceny owoców zbieranych kombajnem pójdą w górę. Musi coś zostać ze zbiorów.
W najtrudniejszej sytuacji są rolnicy, dla których owoce miękkie to główne, albo jedyne źródło dochodu. Nieliczni podejmują się nawet zbiorów.
Jeszcze w piątek zbiory trwają w Spółdzielni Producentów Owoców i Warzyw Nadwiślanka w gminie Ożarów w powiecie opatowskim, która skupia 70 członków i zajmuje obszar około 400 hektarów. - Ceny spadają, a koszty, jakie wkładamy w produkcję owoców o odpowiedniej jakości i utrzymanie sadów na odpowiednim poziomie, są bardzo duże. Mamy wiele obaw o to, co będzie i niestety przeczucia, że wcale nie będzie dobrze - podkreśla Bartłomiej Kwaśniak, prezes zarządu spółdzielni. Przewiduje, że może dojść do protestów.
Serie telefonów od załamanych sadowników otrzymuje Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej. - Tak zazwyczaj się działo, kiedy owoców było bardzo dużo. Zakłady skupujące zaczynały od bardzo niskich cen za produkt, a potem, gdy dochodziło do zastojów w zbiorach albo protestów, po groszu te ceny podnosiły, dając wrażenie wzrostu - mówi prezes Ryszard Ciźla. - Ale te ceny są zdecydowanie za niskie. Nie opłaci się zbierać, nie zwrócą się nakłady pracy, wydatki na nawozy, paliwo, środki ochrony.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku ceny za kilogram wiśni wynosiły 5 złotych, jeszcze tydzień temu skupy zapowiadały 1,50 złotego za kilogram. I tydzień temu jeszcze sadownicy byli usatysfakcjonowani i szykowali się do zbiorów.
- A teraz, jeśli nie wzrosną ceny, dojdzie do protestów. To jest dramat ludzi, całych rodzin. Nie będą mieli z czego żyć - mówi Ryszard Ciźla. - W poniedziałek będę u ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Podejmę temat rozwiązania sytuacji z korzyścią dla rolników.
Grupa podpisująca się Sadownicy PROTEST2018 zapowiada blokady dróg w weekend. W Świętokrzyskiem protesty mają mieć miejsce na drogach krajowych numer 9 i 42 w powiatach: kieleckim, koneckim, skarżyskim, starachowickim, ostrowieckim i opatowskim.
CZYTAJ TAKŻE: Protest plantatorów w Świętokrzyskiem. W weekend będą blokować drogi krajowe [MAPA]
Bardzo niskie w skupach są też ceny pozostałych owoców miękkich - porzeczki czarnej spadła do 30 groszy za kilogram, zaś jabłka na skupach 16 groszy.
Stanowisko w sprawie niskich cen zajęła Rada Miejska gminy Ożarów, czyli terenu, który jest wiśniowym zagłębiem. Radni apelują o do wojewody świętokrzyskiego o działania skutkujące wzrostem cen.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rada Miejska w Ożarowie protestuje. "Ceny skupu owoców są zbyt niskie"
O potrzebie stabilizacji cen rolnicy mówią od lat. Temat został podjęty także na I Świętokrzyskim Forum Rolniczym, które odbyło się 24 czerwca w Kielcach, a jego organizatorami byli Echo Dnia i Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego. Producenci warzyw i owoców wnosili o działania skutkujące unormowaniem stawek, kontrolę produktów importowanych i ułatwienia w eksporcie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. Transmisja telewizyjna
ZOBACZ TAKŻE:
I Świętokrzyskie Forum Rolnicze w WDK w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?