To miał być niespełna 130-kilometrowy "kolarski spacerek", tymczasem sobotni etap stał pod znakiem ostrej walki na trasie. Nie brakowało też niespodzianek.
Górki, pagórki, podjazdy i zjazdy - jak ujął to obrazowo dyrektor sportowy wyścigu Włodzimierz Rezner - mocno dały się we znaki kolarzom. Zwłaszcza na ostatnich 30 kilometrach, kiedy zaczął padać deszcz, a trasa prowadziła wąskimi drogami lokalnymi, w rejonie Boszczynka i Słonowic.
- Było niebezpiecznie, wąsko i ślisko. Raz po raz ktoś miał kraksę. Makabra - mówił na mecie Szymon Sajnok, młodzieżowy mistrz świata z grupy CCC Sprandi.
Peleton porwał się na strzępy, a do Kazimierzy Wielkiej dojechała ucieczka śmiałków. Bardzo trudny okazał się ostatni odcinek przed metą. Po ostrym zakręcie - z ulicy Kolejowej w ulicę Kościuszki - cykliści musieli ostro wspinać się pod górkę.
Pierwszy na "kreskę" - przed kazimierskim ratuszem - dojechał Austriak Lukas Schlemmer z grupy Team Felbermayer. Zresztą, podium mieliśmy międzynarodowe: drugie miejsce zajął Wim Kleiman z Holandii (Monkey Town), trzeci był Słoweniec Jure Golcer. Polacy - tym razem na dalszym planie.
Do drugiego etapu wystartowało 156 kolarzy. Do Kazimierzy peleton dotarł bardzo podzielony. Ostatni zawodnik wjechał na metę kwadrans po zwycięzcy. Jeden z cyklistów grupy Mybike Stevens kończył wyścig... pieszo. W gronie kibiców mieliśmy też młodą parę z Finlandii, która trzymała kciuki na jedynego zawodnika z tego kraju Joonasa Henttala (grupa Novo Nordisk).
Gościem honorowym sobotniej imprezy był Henryk Dobrzański, wnuk patrona wyścigu - majora "Hubala" Henryka Dobrzańskiego. Wręczał kolarzom nagrody, w towarzystwie burmistrza Kazimierzy Wielkiej Adama Bodziocha oraz dyrektora wyścigu Andrzeja Sypytkowskiego.
Etap do Kazimierzy Wielkiej przyniósł duże zmiany w klasyfikacji. Kamil Zieliński stracił żółtą koszulkę lidera, a założył ją Lukas Schlemmer. Biały trykot dla najmłodszego młodzieżowca otrzymał Szymon Sajnok, zielony - dla najlepszego górala - Michał Podlaski (Voster). Koszulkę w grochy, jako najlepszy w klasyfikacji punktowej - odebrał Serb Dusan Rajovic (Adria Mobil).
Na ile ten "układ na górze" się utrzyma, przekonamy się już w sobotę wieczorem. Rozpoczął się właśnie trzeci etap wyścigu: 21-kilometrowa jazda na czas, ze startem i metą w Busku-Zdroju. "Czasówka" wywraca zwykle klasyfikację do góry nogami, a jej wyniki poznamy około godziny 20.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?