Monika Chat-Komoniewska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Topoli, chociaż przyznaje, że sama nie jest smakoszką kiełbas, to ta jest naprawdę wyjątkowa. Delikatna, pyszna w smaku, bez tłuszczu. – Przepis na nią otrzymałyśmy od mojego taty Edwarda, który z zawodu jest masarzem. Kiełbasa składa się z wieprzowiny i gęsiny, surową wkłada się do jelita i dość długo, bo ponad pięć godzin wędzi - relacjonuje szczegółowo. - Jest soczysta, a jednocześnie bez grama tłuszczu. Nawet członkowie jury w Tokarni byli zaciekawieni, czy jest to kiełbasa z gęsiny czy z gęsiną. Musiałyśmy im dokładnie wyjaśniać, bo sama z gęsiny na pewno nie byłaby taka smaczna. Znacznie odróżnia się smakiem od zwykłej kiełbasy. Mamy do niej specjalną izbę i piec, w którym ją wędzimy. Wszystkim na konkursie bardzo smakowała.
Monika Chat Komoniewska mówi, że Koło Gospodyń Wiejskich w Topoli założono całkiem niedawno, bo w 2019 roku i zaraz potem wybuchła pandemia. – Ale zdążyło się do niej zapisać bardzo dużo osób, bo ponad pięćdziesiąt, w tym pięciu panów – wylicza przewodnicząca. -18 kobiet jest bardzo aktywnych, reszta się wdraża, bo część należała w przeszłości do koła, które potem jakoś przestało działać i miało przerwę.
- Teraz założyłyśmy nowe koło i staramy się na nowo realizować nasze pomysły. Chcę zaznaczyć, że każdy sukces jest naszym wspólnym, bo każdy z członków ma jakiś pomysł, który potem razem omawiamy, a następnie realizujemy. Niedawno zorganizowaliśmy Dzień Dziecka w Topoli, który sprawił niesamowitą radość dzieciakom, rodzicom i dziadkom. Były konkursy strażackie, pokazy, muzyka, zjeżdżalnia, wata cukrowa. W czasie pandemii wzięłyśmy udział w formie online w konkursie kulinarnym; też zdobyłyśmy wysokie miejsce. Naszą drugą potrawą, z którą często jeździmy do innych miejscowości, z pomocą naszych panów i wsparciu mojego męża jest topolskie smarowidło. Składa się z mięsa wieprzowego ze smalcem, cebulką i innym dodatkami, które daje niepowtarzalny smak. Bo Topola słynie też z bardzo dobrej cebuli, jest nawet takie powiedzenie: cebulanka topolanka.
Na sukces koła składają się pomysły wszystkich członków
Na co dzień Monika Chat-Komoniewska pracuje w księgowości w Urzędzie Gminy w Skalbmierzu, jest także mamą dwóch chłopców 9- i 5-letnich: Filipa i Aleksandra, ale przy wsparciu męża znajduje czas, żeby działać na rzecz Koła Gospodyń Wiejskich.
Swoją siedzibę panie mają w świetlicy Ochotniczej Straży Pożarnej, a jej członkowie też należą do koła. – Na początku bałam się, czy sobie poradzę z tyloma obowiązkami, ale otrzymałam tak duże wsparcie od koleżanek i od władz gminy, że uwierzyłam w to, że damy radę. Z drugiej strony, chcemy kontynuować tradycję, wiele z nas ma babcie, dziadków, którzy opowiadają nam ciekawostki z dawnego życia i dają przepisy. My nastawiamy się głównie na przekazywanie dziedzictwa kulinarnego, ale nie unikamy też śpiewania. Jak trzeba na dożynkach wieniec obśpiewać, to chętnie to robimy.
Mieszkańcy są spragnieni spotkań.
Wysokiej lokaty pogratulował członkom Koła burmistrz Skalbmierza Marek Juszczyk oraz wiceburmistrz Kamil Włosowicz. – Bardzo cieszymy się z tego, że mamy na naszym terenie tak prężnie działające koło, które w tak krótkim czasie zgromadziło tyle ambitnych kobiet i kilku mężczyzn, chętnych do kultywowania tradycji. Wszystkie imprezy przygotowane przez koło w Topoli są bardzo ciekawe, atrakcyjne, a ludzie po pandemii są spragnieni takich wydarzeń – podkreśla burmistrz Marek Juszczyk. – Ostatnio nagrodzona kiełbasa z gęsiną jest tak pyszna, że palce lizać. Panie z Topoli dostały już zaproszenia na kolejne wydarzenia, na których będą promować swój słynny wyrób na arenie wojewódzkiej.
W najbliższych czasie Koło Gospodyń Wiejskich chce wystartować w kolejnym konkursie, w Bitwie Regionów. – Na początek trzeba było nakręcić filmik, a potrawy jaką zamierzamy przygotować nie chcemy jeszcze zdradzać - tłumaczy szefowa koła. – To nasza słodka tajemnica. Na szczęście od jakiegoś czasu zmieniły się przepisy i koła są dofinansowywane z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa; dostałyśmy dotację w wysokości 3 tysięcy złotych, które bardzo się nam przydały.
Kiszonki rozeszły się błyskawicznie
Warto dodać, że gminę Skalbmierz w Tokarni reprezentowało również Koło Gospodyń Wiejskich w Drożejowicach, które choć nie brało udziału w konkursie, to poczęstowało wszystkich przybyłych równie słynnymi już i rozpoznawalnymi kiszonkami. Rozeszły się w ekspresowym tempie. Takie były smaczne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?