Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielce. Zabójstwo w bloku przy Pomorskiej. Była kolejna rozprawa

elzem
Kolejna odsłona procesu dotyczącego podwójnego zabójstwa w bloku przy ulicy Pomorskiej w Kielcach

- On zawsze nosił eleganckie i drogie garnitury oraz dobrej marki okulary. Był bardzo zakochany w swojej młodej żonie – przyznawał przed sądem świadek zeznający w procesie dotyczącym podwójnego zabójstwa. O dokonanie zbrodni prokuratura oskarża znajomego pary, motywem zabójstwa miał być niespłacony dług.

W poniedziałek sąd wysłuchał zeznań dwóch kolejnych świadków – znajomych pary małżonków. Zeznający przed sądem mężczyźni byli niemal równolatkami nieżyjącego 53-latka. Obaj przyznawali, że znali ofiarę od lat. – Na osiedlu KSM, gdzie mieszkaliśmy, zna się prawie każdy – mówił jeden z mężczyzn. Szybko prostował jednak, że znajomości są raczej powierzchowne. – Nie rozmawiamy o tym, kto z czego żyje, albo jakie prowadzi biznesy – dodawał świadek.

Pamiętał, że niedługo przed śmiercią do jego siłowni przyszedł 53-latek i pytał go, czy powinien zatrudnić się jako pracownik kancelarii prawniczej. – Mówił, że jego żona jest po studiach prawniczych i chce otworzyć kancelarię. On miałby tam też pracować. Wysłałem go do psychiatry! Wiedziałem, że w przeszłości był karany. Mówiłem mu, że on – kryminalista – miałby udzielać ludziom porad prawnych?! To absurdalny pomysł – zaznaczał świadek.

Wspominał, że kiedyś też późniejsza ofiara mówiła coś o budowie domu da osób starszych. – Takich rozmów nie traktuje się poważnie, dlatego nie jestem w stanie przypomnieć sobie kiedy o tym opowiadał – wyjaśniał.

Obaj świadkowie wspominali, że zarówno 53-latek jak i jego żona nosili się bardzo elegancko. - Dopiero po ich śmierci usłyszałem, że mieli problemy finansowe, że żywili się w opiece społecznej. Zawsze byli dobrze ubrani, on nosił drogie garnitury i markowe okulary. Był bardzo zakochany w żonie – dodawał świadek.

Warto przypomnieć, że proces dotyczy dramatu, który rozegrał się w początkach lutego 2015 roku w jednym z mieszkań wieżowca przy ulicy Pomorskiej w Kielcach. Śledczy znaleźli tam zwłoki 30-letniej kobiety i jej 53-letniego męża. Początkowo wiele wskazywało na to, że któreś z małżonków zamordowało to drugie, a następnie popełniło samobójstwo. Dokładna analiza śladów na ciele ofiar wykazała jednak, że oboje zostali zamordowani. Dwa miesiące później w Radomiu policjanci zatrzymali 48-letniego wówczas mężczyznę, którego podejrzewali o zabicie małżonków z Kielc. Podstawą do jego zatrzymania była opinia biegłego z zakresu genetyki i analiza śladów DNA. Według ustaleń 49-letni dziś były biznesmen winien był pieniądze rodzinie kobiety - ponad 200 tysięcy złotych, nie mogąc zwrócić pieniędzy - postanowił zabić małżeństwo. W lutym tego roku mężczyzna stanął przed sądem pod zarzutem podwójnego zabójstwa z motywem zasługującym na szczególne potępienie. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Na kolejnym terminie sąd ma po raz kolejny przepytać biegłych, którzy mają wyjaśnić mechanizm powstania obrażeń na ciele ofiar oraz oskarżonego.

CZYTAJ TEŻ:

Podwójne zabójstwo na Pomorskiej w Kielcach w sądzie. Na rozprawie poruszono kwestie finansowe

Proces w sprawie zabójstwa małżonków na Pomorskiej w Kielcach. "Mówili, że to ich wujek"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie