Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielce znów stolicą budownictwa?

Agata Kowalczyk
Ten biurowiec przy alei Solidarności w Kielcach kiedyś, przed sprzedażą Exbudu, był wizytówką Kielc - stolicy polskiego budownictwa.
Ten biurowiec przy alei Solidarności w Kielcach kiedyś, przed sprzedażą Exbudu, był wizytówką Kielc - stolicy polskiego budownictwa. A. Piekarski
Dziewięć punktów strategii prezydenta Wojciecha Lubawskiego. Czy uda się reaktywować stolicę budownictwa?

Kielce mogą znowu stać się stolicą budownictwa. Pracy wkrótce będzie nadmiar w tej branży. - Może tylko zabraknąć ludzi do jej wykonywania, jeśli miasto się nie przygotuje - uważa prezydent Kielc.

Kielce przez lata były stolicą budownictwa, byli fachowcy, działało wiele znanych, dużych i małych firm. Po sprzedaży kilku z nich, najbardziej znaczących na rynku, zagranicznemu kapitałowi hossa się skończyła. Spółki przeniosły się do stolicy, choć tu mają zaplecze surowcowe, cement, gips, żwir.

- Trudno im się dziwić, że przenieśli działalność do stolicy, gdzie prowadzą także inne interesy. Do Kielc nie można się szybko dostać, ponieważ nie ma lotniska. Podatki płacą więc w Warszawie, bo tam mają siedziby, choć faktycznie dalej tu działają. Przecież pracownicy i hale zostały w Kielcach, tutaj odbywa się produkcja, a profity płyną gdzie indziej - przyznaje prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
ŚCIĄGNĄĆ DLA PODATKÓW

Firmy, które po przejęciu przez obcy kapitał, nie związany z Kielcami, wyprowadziły się, raczej tu nie wrócą, ale prezydent uważa, że mogą powstać nowe przedsiębiorstwa z siedzibą w Kielcach i płacić tutaj podatki.

- Mamy za mało firm, specjalistów i robotników budowlanych - mówi prezydent. - Wyjściem jest sprowadzenie Chińczyków, Polacy mogą zawiązywać z nimi spółki z siedzibą w Kielcach i tu będą płacili podatki. A czy będą pracowali tutaj czy w innych miastach, to już mniej ważne.

Tłumaczy, że jego zdaniem chińsko-polskie spółki nie będą konkurencją dla polskich firm. - One zapewnią stabilizację rynku i możliwość wykonania prac z unijnych funduszy. Jeśli nie zachęcimy ich do tego, to w przetargach zaczną startować na przykład niemieckie spółki, windując ceny. Polskie firmy same nie podołają tylu zadaniom. Jeśli my nie zachęcimy Chińczyków, to inne miasta ich wezmą, a do nas i tak przyjadą budować, ale podatki zostawią innym.

ZAPEWNIĄ MARKĘ

Chińczycy mają kapitał, są świetnymi fachowcami w budownictwie i dobrze pracują. - To oni mogą wyrobić nam dobrą markę "budowniczego z Kielc". Chciałbym, aby w Polsce, a może i dalej mówiło się, że z naszego miasta są najlepsi fachowcy i firmy budowlane - przyznaje prezydent.

Chińczycy na razie obserwują Europę, Polskę i Kielce. - Kończą przygotowania do olimpiady w Pekinie, więc u siebie mają jeszcze co robić. A u nas wciąż nie ma unijnych pieniędzy, więc i pracy nie jest za dużo. Jeśli euro zacznie spływać, a igrzyska się skończą, możemy spodziewać się ocieplenia stosunków - mówi prezydent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie