Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie nie chcą być karani za opiekę nad bezdomnymi psami

Kinga ANIOŁ [email protected]
- Ludzie przygarniają bezdomne psy, opiekują się nimi, a Straż Miejska przychodzi i daje mandaty, bo zwierzęta są nie zarejestrowane. Jak tak można? - denerwuje się mieszkanka kieleckiego osiedla Herby.

- Zamiast płacić podatek, wolę kupić psu jedzenie, przynajmniej nie będzie głodny. Przez tę opłatę i mandaty, ludzie zaczną wyrzucać psy. Skończy się to tak, że biedactwa będą się włóczyć po ulicach - żali się zaniepokojona kielczanka. Podobnych sygnałów "Echo Dnia" otrzymało więcej.

PŁACIĆ TRZEBA

Władysław Kozieł, komendant kieleckiej Straży Miejskiej, tłumaczy, że właściciel psa ma obowiązek go zarejestrować. - Sprawdzamy to, kiedy kontrolujemy posesję. Za posiadanie nie zarejestrowanego psa wystawiane są mandaty w wysokości pięćdziesięciu złotych wraz z poleceniem zarejestrowania zwierzęcia - informuje Kozieł. Ocenia, że liczba osób, które nie rejestrują psów, jest duża.

Jak informuje Małgorzata Borek z Wydziału Podatków kieleckiego magistratu, rejestracja psa jest bezpłatna, ale wiąże się z koniecznością uiszczania opłaty za jego posiadanie. - Właściciel zwierzęcia przychodzi do siedziby Urzędu Miasta w Rynku, wypełnia druk, po czym otrzymuje numerek do zawieszenia pieskowi na szyi i to jest bezpłatne - tłumaczy Borek. Jednak po zgłoszeniu, na właścicielu czworonoga ciąży obowiązek uiszczania opłat w wysokości 45 złotych za rok, o czym uchwałą zadecydowali kieleccy radni. - Ustawa natomiast mówi o tym, że z tych opłat zwolnione są osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności oraz takie, które ukończyły sześćdziesiąty piąty rok życia i samodzielnie prowadzą gospodarstwo domowe, a także posiadacze gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej jednego hektara. Jeżeli mamy to udokumentowane, zwalniamy takiego podatnika z opłaty - zapewnia Borek. Dodaje, że w magistracie jest zgłoszonych około 7 tysięcy psów z Kielc.

Anna Studzińska, prezes towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kielcach, jest zdania, że opłaty za posiadanie psów w Kielcach powinno się raz jeszcze przemyśleć. - Jeżeli ktoś przygarnie psa i zostanie ukarany mandatem, szybko oduczy się opieki nad bezdomnymi zwierzętami - sądzi Studzińska.

POTRZEBNE NOWE ROZWIĄZANIA?

W podkieleckich gminach opłaty za posiadanie psa są niższe, a władze szukają nowych rozwiązań. - Za jednego psa właściciel płaci piętnaście złotych rocznie, za drugiego i kolejne po dziesięć. Do tej pory wpłaty z tego tytułu były rzadkością, ale zatrudniliśmy osobę, która ma się zająć tą sprawą - tłumaczy Zbigniew Zagdański, wójt gminy Zagnańsk. W gminie Morawica opłata wynosi 20, w gminie Piekoszów 10 złotych, ale obowiązuje tylko tych mieszkańców, którzy mają więcej niż dwa psy, płaci się dopiero za trzecie i kolejne zwierzęta. Stanisław Barycki, wójt gminy Sitkówka-Nowiny, mówi, że mieszkańcy bloków na terenie gminy płacą za każdego psa 35 złotych, natomiast sołectwa - są zwolnieni z podatku za dwa pierwsze zwierzęta. - Prowadzimy akcję chipowania psów. Kto podda swoje zwierzę temu zabiegowi, jest zwolniony z opłat, w ten sposób zachęcamy do chipowania - tłumaczy wójt Barycki.

Zdaniem prezes TOZ, nowe rozwiązania przydałyby się także Kielcom. - Powinno się zmniejszyć opłatę o połowę. Może także zwalniać z opłat osoby, które na przykład wysterylizują psa? Albo pomyśleć nad tym, jak zachęcić ludzi do płacenia, zamiast przez to zniechęcać do opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Wiele osób chętniej by płaciło, gdyby mieli pewność, że te pieniądze przysłużą się schronisku dla bezdomnych zwierząt - uważa Studzińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie