Kielczanie oddali hołd zamordowanym Żydom w 69. rocznicę zagłady kieleckiego getta

- Łączy nas wspólna historia, której nie da się oddzielić. Można powiedzieć, że jesteśmy rodziną i naprawdę Was kochamy - mówił do zgromadzonych gości z Izraela Wojciech Lubawski, Prezydent Kielc. W uroczystościach nie zabrakło miejsca na wspólną, żydowską modlitwę za duszę pomordowanych. Przedstawiono także niesamowita historię chłopca, który jako jedyny z trzydziestki pomordowanych dzieci, cudem uszedł z życiem. - Po prostu wspiął się na dach kamienicy, gdzie odbywał się pogrom Żydów i tam udało mu się przetrwać - wyjaśniał Bogdan Białek, ze Stowarzyszenia imienia Jana Karskiego.

W spotkaniu udział wzięła także liczna grupa studentów z Jerozolimy oraz młodzież z kilku kieleckich szkół. Nie zabrakło przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej, którzy tradycyjnie złożyli wieniec i zapalili znicze przy. Następnie, uczestnicy obchodów przeszli jedna grupą pod kamienicę przy ulicy Planty 7, miejsca, gdzie odbywał się pogrom Żydów.

Kieleckie getto zostało utworzone przez Niemców 31 marca 1941 roku. Było zamieszkiwane przez około 27 tysiecy Żydów. Wśród nich byli przedwojenni mieszkańcy Kielc oraz osoby przesiedlone do Kielc z innych miast i miasteczek. W ramach akcji eksterminacyjnej przeprowadzonej w dniach 22-24 sierpnia 1942 roku, niemal wszyscy zostali zamordowani.