Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MasterChef 2019. Uczestnicy przygotowywali piknik dla psów. Jak poradzili sobie uczestnicy ze Świętokrzyskiego?

Monika Kluzek
Monika Kluzek
W niedzielnym, siódmym odcinku programu “MasterChef” uczestnicy musieli się zmierzyć z wyjątkowo trudnym zadaniem. Mieli przygotować dania dla... 50 psów. Jak z tą konkurencją poradzili sobie zawodnicy ze Świętokrzyskiego?

Takich gości w „MasterChefie” jeszcze nie było! Uczestnicy musieli urządzić piknik dla 50 psów i ich właścicieli. Urocze, białe Westy okazały się wymagającymi gośćmi. Specjalnie dla nich należało przyrządzić dania z gotowanych warzyw oraz królika lub jagnięciny. Należało również odpowiednio nakarmić właścicieli psów.

Na początku odcinka uczestnicy zostali podzieleni na dwie, rywalizujące ze sobą drużyny. Kielczanin Grzegorz Zawierucha, brat słynnego aktora Rafała Zawieruchy, został kapitanem w drużynie niebieskiej. Elżbieta Podraza z Owczar koło Buska-Zdroju,
właścicielka kancelarii prawnej w Pińczowie, trafiła do drużyny czerwonej. Każda z drużyn miała przygotować menu składające się z typowo piknikowego dania głównego, deseru oraz posiłku dla psów. Na wykonanie zadania kucharze mieli 120 minut.

Grzegorz, jako kapitan, zarządzał pracą całego zespołu, dzielił obowiązki pomiędzy kucharzy oraz nadzorował postępy w gotowaniu.

- W pewnym momencie zaczęła się taka panika. Mieliśmy ponad 70 głodnych ludzi oraz 50 psów do nakarmienia - przyznał Grzegorz.

Ela Podraza była odpowiedzialna w swojej drużynie za przyrządzenie potraw dla psów.

- To dla mnie niecodzienna sytuacja. Mam w domu cztery psy, ale żadnemu z nich tak nie gotuję. To są potrawy, które mogłabym sama zjeść - mówiła ze śmiechem.

Ostatecznie, z ogromną przewagą, konkurencję wygrała drużyna czerwona. Ich potrawy zachwyciły ponad połowę uczestników pikniku.

Przegrana, niebieska drużyna, musiała stanąć do konkurencji eliminacyjnej. Tym razem kucharze mieli za zadanie wykonać danie z ryby.

Grzegorzowi trafił się dosyć nietypowy i rzadko spotykany okaz - żabnica. To ryba morska nazywana też diabłem morskim.
Na przygotowanie dania z tą nietypową rybą Grzegorz miał 50 minut.

- Bardzo lubię ryby, one wszystkie są podobnie zbudowane, więc na pewno dam sobie radę.

Kielczanin przygotował pieczonego fileta z żabnicy z puree z jabłka i selera naciowego oraz sałatką na bazie kapusty. Chociaż potrawa była trudna do przygotowania i wymagała ogromnej kreatywności, wyszło znakomicie. Jury było zachwycone.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jak dobrze znasz kuchnię polską?



Jak długo przechowywać produkty w lodówce?

Warsztaty z MasterChefaem


Czy wiesz co zamówić w smażalni ryb?


Wegetarianizm, weganizm, frutarianizm...


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie