Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielczanin Stanisław Kowalczyk świętował setne urodziny

Iwona Rojek
Aleksander Piekarski
Stanisław Kowalczyk z Kielc w piątek skończył sto lat. Życzono mu zdrowia i radości istnienia.

Kielczanin Stanisław Kowalczyk w piątek skończył 100 lat. Swoje święto obchodził w Domu Pomocy Społecznej imienia Florentyny Malskiej w Kielcach przy ulicy Tarnowskiej, której jest podopiecznym. Z tej okazji odbyła się w placówce wielka uroczystość. Jubilat był w bardzo dobrej kondycji.

W obecności najbliższej rodziny, przyjaciół i współmieszkańców wypił szampana, kawkę, poczęstował się kawałkiem tortu i chętnie rozmawiał z przybyłymi gośćmi.

- Sam jestem zdziwiony, że tak długo żyję, bo lekarz doradził mi, żebym raczej nie zakładał rodziny i nie miał dzieci, bo nie wiadomo czy dwudziestki dożyję – śmiał się. – Nic się z tego nie sprawdziło. Miałem wspaniałą żonę, dwie córki i cztery wnuczki, które są tu dzisiaj ze mną.

Wzruszające życzenia złożył mężczyźnie kapitan Zdzisław Dobrut, prezes wojewódzkiego związku kombatantów i byłych więźniów politycznych w Kielcach. Mówił, iż cieszy się z tego, że poznał tak wyjątkowego jubilata, który przeżył II wojnę światową, walczył dzielnie za wolność, był w Armii Krajowej i nadal zachował młodzieńczość i formę.

– Nasz kolega realizował się w pracy zawodowej, pracował w zakładach jajczarsko drobiarskich, miał liczne pasje i przyjaciół - opowiadał o losach stulatka. Nie tak miało być, nikt nie chce odchodzić z tego świata, odchodzimy za wcześnie, tylko dlatego, że odziedziczyliśmy grzech Adama i Ewy, ale mocno wierzę w to, że czeka nas w przyszłości lepsze życie wieczne – mówił prezes. – Na to wszyscy obecnie czekamy.

Kwiaty oraz słowa długiego zdrowia i pięknych lat dalszego życia nadeszły z ust wiceprezydenta Tadeusza Sayora w imieniu prezydenta Wojciecha Lubawskiego oraz od marszałka Adama Jarubasa i wicewojewody Andrzeja Bętkowskiego.

Do życzeń co najmniej 200 lat życia dołączyła Agnieszka Socha, pracownik placówki, współmieszkańcy, a przede wszystkim rodzina. Cztery wnuczki mieszkają poza Kielcami, ale nie mogło ich zabraknąć na urodzinach ukochanego dziadka, który nadal gra w bocce. – Dziadek był bardzo pogodny, zawsze zabierał nas na lody i łyżwy – wspominały wnuczki Anna Cieślikiewicz i siostra Alberta, zakonnica.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto