Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieleccy radni nie byli jednomyślni w sprawie zgody na zakup mieszkań

Agata KOWALCZYK
A. Piekarski
Czwartkowa sesja kieleckiej Rady Miasta była nietypowa, ponieważ aż siedem projektów radni chcieli usunąć z porządku obrad, bo ich zdaniem były źle przygotowane. W końcu zdjęli tylko cztery.

Najwięcej emocji wywołał projekt kupna mieszkań od developerów.

Miasto chce kupić 17 mieszkań przy ulicach Opielińskiej i Częstochowskiej. Mają one od 31 do 65 metrów kwadratowych. - Potrzebujemy tych lokali, aby wprowadzić tam rodziny z kamienicy przy Warszawskiej 20 b, którą wyburzymy. Mieszkania chcemy przeznaczyć także dla osób wysiedlonych pod budowę przedłużenia Żelaznej do Skrzetli - mówi Marek Klikowicz, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta w Kielcach. - Wybraliśmy te dwie oferty spośród dziewięciu, ponieważ były najtańsze i mieszkania są już gotowe. Dodatkowym argumentem było to, że jest ich kilka w jednym budynku. Inne oferty dotyczyły lokali, które są w trakcie budowy, albo zniszczonych, wymagających remontu, rozproszonych po jednym w różnych blokach. A my nie chcemy wchodzić z jednym lokalem do wspólnoty.

BĘDZIE WIĘCEJ, ALE Z WYPOSAŻENIEM

Tłumaczył, że przy ulicy Opielińskiej metr kwadratowy mieszkania, wyposażonego w podłogi i grzejniki, kosztuje 4 tysiące złotych, a na Opielińskiej, bez żadnego wyposażenia 4,1 tys. zł. - My nie możemy przekazać na wynajem mieszkania w takim stanie. Musi mieć podłogi, sanitarną armaturę, a ściany z tynkami i pomalowane. Cena wzrośnie, ale będziemy ją negocjować - informował.

- Miasto powinno samo budować mieszkania, ma przecież grunty. Spółdzielnie, które kupiły ziemię bez przetargu od miasta, doliczają do ceny metra kwadratowego lokalu 200 zł. O tyle mieszkania wybudowane przez miasto powinny być tańsze - mówił radny Rober Siejka (SLD).
Dodał, że cena 4 tysiące złotych wydaje mu się wysoka, bo on ma umowę ze spółdzielnią na zakup mieszkania za 3750 zł za metr kwadratowy.

Sprzedam swoje

Radny Jan Gierada (niezrzeszony) wyliczył, że metr mieszkania, wyposażonego na potrzeby wynajmu przez miasto, wyniesie 5 tysięcy złotych. - Za taką kwotę sprzedam chętnie swoje mieszkanie, super wyposażone - proponował. - Miasto sprzedaje po 2,5 tysiąca za metr powierzchnię w przychodniach, a kupuje mieszkania po 5 tysięcy złotych. Nie wolno tak robić, trzeba samemu budować.
Radny Siejka zarzucił, że jeśli radni przyjmą uchwałę, to mieszkania zostaną kupione za cenę, której nie otrzymają do akceptacji.

Prezydent Kielc zapewnił, że tak nie będzie. - W budżecie miasta nie ma zarezerwowanych pieniędzy na zakup mieszkań, więc po wynegocjowaniu ceny poprosimy radnych o zgodę i zaakceptowanie źródła finansowania - wyjaśnił.
Dodał, że przegląda ogłoszenia o sprzedaży mieszkań i po niżej 4,5 tysiąca złotych za metr trudno coś znaleźć. - Nie opłaca się nam budować. To, że mamy grunt, nie znaczy, że nie musimy go doliczyć do ceny lokalu. Bardziej się opłaca sprzedać działkę i kupić gotowe mieszkanie - informował.

Uchwała jednak została przegłosowana, 16 radnych było za, czterech przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie