Na Grabinie i jej atrakcyjnym otoczeniu nie powstanie zabudowa mieszkaniowa. Teren ma służyć kielczanom jako obszar rekreacyjny i wypoczynkowy.
Urzędnicy "na gwałt" przystąpili do przygotowywania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, gdy właściciele działek zaczęli składać wnioski o pozwolenia na budowę domów. Tylko powstanie planu mogło przeszkodzić w powstaniu osiedla w pobliżu rezerwatu i kamieniołomów.
- To najbardziej atrakcyjny obszar w Kielcach. Chyba tylko tutaj można zobaczyć zające, bażanty czy kuropatwy. Nie powinno być kontrowersji czy dopuścić tutaj do zabudowy czy nie- przyznał podczas czwartkowej sesji Rady Miasta, Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Kielcach.
Teren w większości należy do prywatnych osób, którzy nie zgadzają się z zapisem planu. Wnieśli aż 28 uwag z protestem przeciwko zakazowi zabudowy czy nadaniu ich działkom statusu terenu użyteczności publicznej.
- mieszkańcy nie otrzymali nawet odpowiedzi na pisma. Jestem zbulwersowana ubezwłasnowolnieniem ludzi na ich własnym gruncie - stwierdziła radna Joanna Winiarska.
TU ZAWSZE BYŁY TERENY ROLNICZE
- Każdy kto złoży pisemne podanie uważa, że powinien dostać odpowiedź w takiej samej formie. A planowanie rządzi się innymi prawami. Przepisy nie przewidują pisemnej odpowiedzi na wnioski mieszkańców do planu. Odpowiedź jest publiczna. Nie rozumiem zarzutu o ubezwłasnowolnienie. Większość terenów w Kielcach należy do prywatnych osób, a ustawodawca dał prawo ograniczenia sposobu użytkowania nieruchomości. Jeśli z tego powodu spada jej wartość, to właścicielowi należy się odszkodowanie. Na Grabinie zawsze były grunty rolnicze i tak zostanie. Wiele tam można zrobić poza zabudową. Ceny działek są tam w granicach 15 złotych za metr kwadratowy. Miasto rozpocznie wykupy od osób, które zgodzą się na takie stawki.
KIEDYŚ COŚ WYBUDUJĄ
Dyrektor dodał, że w tej chwili mógł powstać tylko taki plan, ale wciągu kilku lat zostanie on zmieniony i dopuszczona zabudowa związana z rekreacją i wypoczynkiem.
- Może tam powstać park, oświetlony ze ścieżkami rowerowymi, punktami widokowymi, ścianki wspinaczkowe i zabudowa użyteczności publicznej, taka jak na Kadzielni czy Wietrzni. Dla tego terenu powinien powstać program zagospodarowania opracowany wspólnie z właścicielami - wyjaśnił dyrektor.
Agata Wojda, przewodnicząca komisji Urbanistyki i Architektury zapowiedziała, że będzie pilnowała, aby plan szybko został zmieniony. - Nie jest to plan marzeń ani dla urzędników, ani dla radnych, ani dla właścicieli. Zgadzam się, że tam powinien zostać teren rekreacyjno- wypoczynkowy, ale mieszkańcy oczekują więcej współczesnych atrakcji, a nie samych drzew. Mam nadzieje, że znajdziemy kompromis z właścicielami działek. Obiecuję, że komisja będzie suszyć głowę dyrektorowi, aby zmiany do planu wprowadzić jak najszybciej - przyznała Agata Wojda.
Radni na czwartkowej sesji przegłosowali przyjęcie planu.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?