Zobacz także: Jak chcą pracować millennialsi? "Chcą mieć pracę, która ich rozwija"
(Dostawca: x-news)
Mieszkańcy osiedla Wichrowe Wzgórze w Kielcach przecierali oczy ze zdumienia widząc ogłoszenie, które pojawiło się na ich klatkach schodowych. W związku z tym, że pismo podpisał zastępca prezesa spółdzielni, sprawa wydaje się być jednak niezwykle poważna.
Zakazy i nakazy rodem z filmów Barei.
W ogłoszeniu, oprócz oczywistych rzeczy, takich jak zakaz trzepania wycieraczek na klatkach schodowych są też zalecenia rodem z filmów Barei. Jednym z nich jest pozwolenie prezesa na trzepanie dywanów, ale tylko w określonym czasie. Tutaj nie może być mowy o żadnej samowolce, dywany można bowiem trzepać tylko w godzinach od 10 do 20 i to wyłącznie w dni powszednie.
– To jakaś kpina – oburzają się pracujący mieszkańcy osiedla. Ciekawe, jaką karę dostaniemy za rażące łamanie przepisów, jeżeli odważymy się sprzeciwić i wytrzepiemy dywan w jedyny wolny dzień tygodnia, czyli w sobotę – ironizują.
Mieszkańcy osiedla muszą też bardzo uważać na to, co zostawiają na korytarzu oraz na to, czego zostawiać tam absolutnie nie powinni. Z ogłoszenia wynika, że jeżeli ktoś postawi przed drzwiami buty to zostaną one niezwłocznie usunięte. Trzeba jednak pamiętać też, że jeżeli komuś zdarzy się „mała przygoda” to należy czym prędzej posprzątać po sobie wymiociny. Niby to takie oczywiste, ale najwyraźniej trzeba ludziom o tym przypominać…
To nie koniec restrykcyjnych przepisów obowiązujących na osiedlu Wichrowe Wzgórze. Pamiętajmy, że nasze wycieraczki są prywatne i piasek, który się pod nimi znajduje także jest własnością lokatora. Firma sprzątająca absolutnie nie będzie go sprzątać. – Prosimy, aby usuwać wymiatany piach spod wycieraczek i nie pozostawiać go na klatce – apeluje więc prezes.
Prezesi przepadli
Próbowaliśmy telefonicznie skontaktować się z prezesem spółdzielni Wichrowe Wzgórze lub jego zastępcą. W środę rano nie było ich jednak na miejscu w spółdzielni, sekretarka poinformowała nas, że prezes wróci popołudniu i obiecała, że do nas oddzwoni. Niestety, mimo że sprawa paląca, telefonu zwrotnego nie otrzymaliśmy. Kiedy natomiast osobiście wybraliśmy się do spółdzielni okazało się, że prezes jest na urlopie, a jego zastępca przebywa na zwolnieniu zdrowotnym. Najwyraźniej ktoś tu jednak coś pomieszał…
Drodzy Czytelnicy! Z pewnością podobne sytuacje zdarzają się też w Waszym otoczeniu. Wysyłajcie je na echodnia.eu.
Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
