Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielecki Chemar Odlewnia ma finansowe kłopoty. Władze spółki złożyły wniosek o upadłość ale wołają o ratunek (WIDEO)

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Aleksander Piekarski
50 milionów złotych potrzebuje Odlewnia Chemar – kielecka firma legenda, by wycofać z sądu wniosek o upadłość i stanąć na nogi. Musi zostać zrestrukturyzowana, bo 60-letni park maszynowy jest w rozsypce, a 120-osobowa kadra doświadczonych fachowców pójdzie na bruk.

Odlewnia Chemar, spółka-córka kieleckiego Chemaru Spółka Akcyjna, należącego do skarbu państwa, najpierw w poniedziałek, 27 maja, złożyła do sądu wniosek o restrukturyzację sanacyjną, a we wtorek, 28 maja, wniosek o upadłość. Jest w ogromnych finansowych kłopotach. Teraz sąd zadecyduje o losie firmy i 120-osobowej załogi. Ale jeśli znajdzie się 50 milionów złotych, firma zostanie uratowana. bardzo liczy na to prezes spółki Robert Rzepka, przed laty prezydent Kielc.

Odlewnia Chemar od lat 50. XX wieku jest w strukturach Chemaru. Jej początki jako samodzielnej spółki sięgają 2001 roku, kiedy to w Chemarze rozpoczął się proces restrukturyzacji, w wyniku którego z wydziałów produkcyjnych powstały spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Zakład Aparatury Chemar, Zakład Tłocznia Chemar, Zakład Armatury Chemar, Zakład Rurociągów Chemar, Odlewnia Chemar.

Część spółek sprzedano różnym kontrahentom - między innymi firmom z Niemiec i Włoch, część zostało w rękach państwa. Niestety, te ostatnie mają kłopoty z funkcjonowaniem na rynku i co jakiś czas przeżywają kłopoty.

O kłopotach Odlewni Chemar mówi jej prezes Robert Rzepka. - Od niecałych dwóch lat jestem prezesem tej firmy i już od początku widziałem, że spółka ma kłopoty. Trwają one zresztą przynajmniej od 10 lat. Problem podstawowy to wegetacja zakładu, bo wyeksploatowany do granic możliwości sprzęt techniczny, pochodzący w większości z lat 50. XX wieku, jest energochłonny, a więc nasza produkcja pochłania ogromne koszty i powoduje, że jesteśmy mniej konkurencyjni na rynku. Dotknęły nas również kłopoty związane z kryzysem w na zachodzie Europy, gdzie idzie nasz eksport. Ale mamy też atuty - 60 lat na rynku i pozycję profesjonalnego producenta. Jednak w tej chwili to za mało - mówi prezes.

Odlewnia Chemar ma problem z płynnością finansową. - Jak tu przyszedłem, to były w firmie narastające straty rzędu 6-7 milionów, tyle samo zadłużenia. Udało nam się zwiększyć produkcję o prawie 40 procent rok do roku, ale potrzebujemy pomocy w postaci środków obrotowych. Jak tu przyszedłem, wyrwa w nich była na około 2 miliony złotych. Co dalej? Bez głębokiej restrukturyzacji nie mamy szans na rynku, bo sprzęt za dwa-trzy lata po prostu się rozsypie. Trzeba zacząć jego wymianę natychmiast. Zacząłem więc zabiegać o pieniądze na restrukturyzację techniczną. Potrzebujemy na to około 50 milionów złotych. Pomoc zadeklarował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, jest nam w stanie pożyczyć w ramach ekologicznych inwestycji około 20 milionów złotych. Zaczęliśmy także starać się o pozostałą kwotę w Agencji Rozwoju Przemysłu. Jeśli zapadnie pozytywna decyzja, jesteśmy w stanie wniosek z sądu wycofać.

- Cały czas mamy nadzieję, że jakaś pomoc dla nas będzie. Chodzi o to, żeby nie zniszczyć pracy wielu ludzi. Wiele osób zjednoczyło się, żeby nam pomóc. Jest szansa, żeby wreszcie doinwestowano tę fabrykę. To skarb państwa zdecydował, że firma jest państwowa, więc trzeba w nią zainwestować. Od 60 lat sprzęt nie jest modernizowany – najstarsza maszyna to rocznik 1953, a najmłodsza – 1975. Piece zużywają dwa razy więcej prądu niż nowoczesne i pracujemy na granicy opłacalności. Eksportujemy do Danii i Szwecji, Anglii, Niemiec, Rumunii, na Ukrainę, zainteresowana jest nawet Rosja. Jest więc rynek, tym bardziej że mamy doskonałych fachowców, którzy potrafią zrobić cuda nawet w tych warunkach. Nasi klienci wiedzą, że nikt inny nie potrafi zrobić tak, jak my. Szkoda byłoby to zmarnować, ale bez zmian strukturalnych ta spółka nie przetrwa. Mocno wierzę w to, że za jakieś dwa-trzy lata dzięki inwestycjom możemy być jedną z nowocześniejszych i ekologicznych fabryk. Rozszerzyliśmy już nasze usługi o odlewnictwo żeliwa, bo zajmowaliśmy się tylko staliwem, próbujemy wdrażać obróbkę mechaniczną, a docelowo myślimy o produkcji zaworów. Chcemy odbudować Chemar – wyjaśnia Robert Rzepka.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie