Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kielecki teatr TeTaTeT obchodził jubileusz pięciu lat istnienia. Była premiera spektaklu. Zobacz zdjęcia

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Kielecki teatr TeTaTeT obchodził jubileusz pięciu lat istnienia
Kielecki teatr TeTaTeT obchodził jubileusz pięciu lat istnienia Dawid Łukasik
Premierą obchodził jubileusz istnienia Teatr TeTaTeT. Była okazja do wspomnień, życzeń a także gratulacji z powodu kolejnego dobrego spektaklu.

Kielecki teatr TeTaTeT obchodził jubileusz pięciu lat istnienia

Niedzielne spotkanie, na które tak licznie przybyli widzowie zaczęło się od pokazania krótkiego filmu. Teresa i Mirosław Bielińscy tłumaczyli na nim, jak doszło do powstania teatru. Najkrócej mówiąc zasługa to pasji i odrobiny wolnego czasu, który pojawił się, gdy dzieci dorosły.

Teatr powstał 5 lat temu, początkowo gościł w Centrum Kongresowym Exbudu a od 3 lat zaprasza na Małą Scenę Kieleckiego Centrum Kultury.

- To, że istniejemy to zasługa wszystkich, którzy z nami pracują i nam pomagają – wyjaśniali założyciele. Szczęśliwie lista sponsorów jest coraz dłuższa a publiczność polubiła teatr, który przede wszystkim zaprasza na sztuki lekkie, łatwe i przyjemne. Można się na nich dobrze bawić, chociaż niejednokrotnie śmiejemy się z samych siebie.

Aktorzy zgodnie podkreślają, że atmosfera w teatrze jest wspaniała, czują się tu jak w domu, co nie oznacza absolutnej sielanki, bo przecież w domu też dochodzi do starć i tarć.

Na jubileuszową premierę, 10 w historii teatru, wybrano sztukę „Szczęściarze” Tadeusza Kuty. - Szczęściarze, bo jesteśmy tak dosłownie szczęściarzami – tłumaczył Mirosław Bieliński. Autor sztuki był też inspiracją dla niego i Teresy w momencie zakładania teatru w Kielcach. Państwo Kutowie od ponad 30 lat prowadzą włąsny teatr „Nasz Teatr” a Tadeusz Kuta pisze i reżyseruje.

I w takiej roli – autora scenariusza i reżysera wystąpił w Kielcach.

„Szczęściarze” to błyskotliwa opowieść, pełna zwrotów akcji, zabawnych dialogów, ciętych ripost. Opowiadanie szczegółów nie ma sensu, szkoda pozbawiać widzów zabawy. wystarczy powiedzieć, że akcja zaczyna się z chwilą przejścia na wcześniejszą emeryturę Bola, co wbrew jego oczekiwaniom unieszczęśliwia żonę Niuńcię. W tych rolach jak zwykle niezawodni Teresa i Mirosław Bielińscy. Towarzyszący im panowie dają popis swych umiejętności . Rewelacyjny jest Jarosław Rabenda, aktor związany z Teatrem Powszechnym im. J. Kochanowskiego w Radomiu, który gra księdza Stefana, podobnie jak Marek Kępiński, aktor Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie, który tu jest Biskupem. Prezes ( Liwiusz Falak) zachwyca swą bezkompromisowością i pomysłowością, wiceprezesem i Panem Aniołkiem są Karol Czajkowski i Łukasz Oleś. Scenografię do spektaklu przygotowały Joanna Biskup-Brykczyńsla i Ilona Jamka, muzykę napisał Wojciech Lisowicz.

Na kolejne spektakle trzeba będzie poczekać do powakcji, ale warto, bo wizyta w teatrze jest to powód do uśmiechu. A tego nigdy za wiele. Nic dziwnego, że wszyscy obecni życzyli aktorom by byli a teatr by trwał.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto