Kieleckie słodkości tworzone z pasją

Lidia Szafarczyk, pracownik "Czterech Pór Roku", zachęca do spróbowania ciastka orzechowego, nad którym pracowała cała załoga kawiarni.
(fot. Kamil Markiewicz)

Jak powstały te regionalne przysmaki i kto opracował ich receptury opowiadają: Krystyna Miedzybłocka, właścicielka "Czterech Pór Roku" oraz Iwona Wójcik, mistrz cukiernictwa i właścicielka cukierni "Świat słodyczy.

Ze świętokrzyską zapaską

Kruche ciasto, z którego kawiarnia "Cztery Pory Roku" słynie nie tylko w Kielcach, powidła śliwkowe, masa nugatowi-orzechowa, a na wierzchu dekoracja przypominająca charakterystyczną czerwono-czarną świętokrzyską przepaskę i orzech włoski - tak prezentuje się ciastko orzechowe, zwycięzca konkursu na Ciastko Kieleckie.

- Fakt, że już od ponad 20 lat prowadzę kawiarnię, to tak na prawdę czysty przypadek. Gdy przyjechałam do Kielc pracowałam jako radca prawny. Po zmianach ustrojowych nie mogłam znaleźć pracy i koleżanka namówiła mnie na otworzenie kawiarni. Myślałam, że to będzie krótka przygoda, a okazało się, że trwa już dwie dekady. Można powiedzieć, że samo zwycięskie ciastko powstawało przez wiele lat. Pomysł na nie dał Zdzisław Kowalski, który opracował recepturę kruchego ciasta, które jest podstawą zwycięskiego ciastka. Przez lata było ono modyfikowane i pracowała nad nim cała załoga kawiarni, bardzo zaangażowana i przejęta konkursem - mówi Krystyna Miedzybłocka, właścicielka "Czterech Pór Roku".

Jak się okazuje, ciastko orzechowe znalazło się wśród konkursowych kandydatur w ostatniej chwili. - Tak naprawdę nie przygotowywaliśmy go z myślą o samym konkursie, a zgłosiliśmy je w ostatnim momencie. Jestem zaskoczona, że zwyciężyło właśnie ciastko orzechowe. Kiedyś przyszedł do kawiarni pewien starszy pan i powiedział, że odwiedził już wszystkie kieleckie kawiarnie i zamarzył sobie, by w naszym mieście też było ciastko, które tylko z Kielcami będzie się kojarzyć, tak jak obwarzanki z Krakowem czy pierniki z Toruniem. Właśnie dzięki temu anonimowemu człowiekowi podjęliśmy się zadania i przygotowaliśmy kieleckie "Kły". Spodziewałam się, że właśnie to ciastko zajmie wyższą lokatę w konkursie. Ale okazało się, że to jednak ciastko orzechowe przekonało jury. Już podczas konkursu jeden z członków jury zaproponował, aby urozmaicić polewę tak, by przypominała świętokrzyską zapaskę. Goście kawiarni wiedzą już, że nasze ciastko wygrało i często o nie pytają - opowiada nasza rozmówczyni.

Wśród wyróżnionych w konkursie ciastek znalazły się dwa z cukierni "Świat Słodyczy". Są to: delikatny Royal z pralinami i polewą czekoladową (z lewej) oraz romantyczna "Birutka", która według jury zawiera w sobie cały świętokrzyski pejzaż.
(fot. Kamil Markiewicz)

Truskawkowa ambrozja

Iwona Wójcik, właścicielka kieleckiej cukierni "Świat Słodyczy", z wykształcenia ekonomistka z dwoma specjalizacjami, ale też wielka pasjonatka i mistrz cukiernictwa jest autorką ciastek Birutka i Royal, które w konkursie na Ciastko Kieleckie zajęły 2. i 3. miejsce. W czym tkwi sekret tak dobrego wyniku?

- W tych słodkościach jest połączona moja pasja, to co kocham robić, czyli ciastka i fantazja. Lubię wymyślać coś nowego, ciekawego, kreatywnego. To wspaniała rzecz, gdy człowiek może robić to, co kocha. Właśnie dzięki prawdziwej pasji wychodzą takie cuda, które tutaj tworzę. Co ważne, cała produkcja odbywa się w jednym miejscu, w cukierni, więc możemy dostać na miejscu jeszcze ciepłe, pachnące ciasta. Wszystkie wyroby powstają zawsze z naturalnych składników. Na przykład konfiturę malinowo-truskawkową do ciastka Birutka też robię na miejscu, w niewielkich ilościach, by zawsze była świeża - mówi właścicielka Świata Słodyczy.

Ciastko "Birutka", które zajęło 2. miejsce w konkursie to prawdziwy, bajecznie kolorowy przysmak. - Tworząc je chodziło mi również o to, by nawiązywało do cukierni. Wszystko musi się ze sobą łączyć, tworzyć odpowiedni nastrój. To ciastko ma zaskakiwać smakiem, jakością, być niepowtarzalne i pięknie wyglądać. I w Birutce jest cała gama smakowa. Jak określono podczas konkursu - jest w nim cały pejzaż świętokrzyski. Na spodzie znajduje się ciasto czekoladowe, następna warstwa to ręcznie robiona konfitura malinowo-truskawkowa, a wyżej delikatny, waniliowy krem brulee oraz konfitura truskawkowa. Wszystko oblane jest oryginalną, pyszną czekoladą z pralinami i ozdobione truskawką oraz naszym najbardziej rozpoznawalnym, ale również jadalnym symbolem, czyli Babą Jagą. To świetne ciastko na każdą porę roku - podawane lekko schłodzone, wyzwala dobrą energię - zdradza sekret niepowtarzalnego smaku Iwona Wójcik.

Autorka wyróżnionych receptur nie kryje zadowolenia z wyniku. - Cieszę się, że moja praca została doceniona, tym bardziej, że poziom konkursu był bardzo wysoki. Wyróżnienie dwóch moich ciastek z cukierni "Świat Słodyczy" to ogromny prestiż, nobilitacja i bodziec do tego, by jeszcze więcej pracować i wymyślać jeszcze fajniejsze słodkości - zaznacza nasza rozmówczyni.
Szybko się przyjęły

- Muszę przyznać, że wyróżnione ciastka szybko się przyjęły. Wiele osób z zaciekawieniem próbuje Truskawkowej ambrozji, która przez jury konkursu została wybrana ciasteczkiem "Kielecka Birutka". Swoim smakiem i wyglądem nawiązuje do romantycznych legend związanych ze źródełkiem Biruty. To symbol tak złożonego uczucia, jakim jest miłość, która kojarzy się z niepewnością z nią związaną. Stąd właśnie kielczanie i turyści wrzucają do źródełka monety, by wywróżyć sobie powodzenie w uczuciach - wyjaśnia Iwona Wójcik.

Trzecie miejsce w konkursie przypadło ciastku Royal, którego receptura jest również autorskim pomysłem pani Iwony.

- To ciastko jest bardziej "mobilne" - nie jest kremowe, wiec łatwiej je ze sobą zabrać. Na spodzie jest ciasto czekoladowe, następnie delikatna pianka z bardzo dobrej jakości serem, dzięki czemu ciasteczko jest bardziej puszyste, a na górze są delikatnie chrupiące praliny czekoladowe. Całość jest oblana robioną na miejscu czekoladą i ozdobiona elementami nawiązującymi do regionu świętokrzyskiego. Praliny dodają ciastku elementu zaskoczenia - opowiada właścicielka Świata Słodyczy.