- Ronda na Witosa są dość dziwne, ponieważ maja dużą średnicę a wąskie jezdnie. Samochód osobowy zmieści się, ale kierowca musi jechać uważnie i wolno, aby auto nie wypadło z jezdni. Natomiast większy pojazd jak tir czy długi autobus musi najechać kołami na wewnętrzny krawężnik – informuje Czytelnik. - Rondo na wysokości ulicy Maleckiego jest już całe rozjeżdżone i krawężniki są zniszczone. Taka sytuacja jest na 6 rondach, które są częściowo się udostępnione kierowcom. Kto zaprojektował i zatwierdził taki bubel ?
Urzędnicy odpowiedzialni na inwestycję przebudowy ulicy Witosa i Zagnańskiej oraz wykonawca robót twierdzą, że ronda zostały zaprojektowane zgodnie z przepisami i normami, ale to nie znaczy, że nie będą konieczne zmiany.
Kierownik budowy z firmy Strabag, Grzegorz Linek przyznaje, że docierają do niego skargi kierowców między innymi z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. - Znamy problem. Ronda zostały zaprojektowane zgodnie z przepisami, ale niestety nasze prawo jest niedostosowane do rzeczywistości i nie przewiduje, że po drogach poruszają się samochody dłuższe niż 13,6metra – informuje. - I ronda na Witosa nie są przystosowane do takiego ruchu. Informowaliśmy o tym projektanta i inwestora ale na razie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, więc budujemy zgodnie z projektem. Ronda na tej ulicy są na pewno dobrym rozwiązaniem i nie można kwestionować potrzeby ich budowy. Gdy ich nie było to zaraz po oddaniu drogi do ruchu pojawiły by się wnioski mieszkańców o zainstalowanie progów zwalniających, które generują hałas i spaliny – przyznaje.
Rozjeżdżone krawężniki na Witosa widzą także w Miejskim Zarządzie Dróg. – Problem jest głównie na wysokości ulicy Maleckiego oraz zaczyna się pojawiać na Wincentego z Kielc – informuje kierownik projektu z Miejskiego Zarządu Dróg, Łukasz Pawłowski. - Inwestycja jest w trakcie robót, więc jeszcze nie można jej oceniać. Uczestnikami ruchu są też pojazdy budowy, które są ponadgabarytowe. To one głównie uszkadzają krawężniki, które jeszcze nie są takie stabilne jak powinny. Z jednej strony brakuje ostatniej warstwy asfaltu a z drugiej ziemi. Odsłonięte krawężniki łatwiej jest uszkodzić. Przed odbiorem inwestycji wykonawca wymieni wszystkie uszkodzone elementy- zapewnia.
Dodaje, że ronda zostały zaprojektowane zgodnie z normami i wystąpienie do projektanta o zmiany wiązałoby się z dodatkowymi kosztami, które spadłyby na Miejski Zarząd Dróg. -Na razie wystąpimy do projektanta , aby potwierdził na piśmie, że wszystko zostało zaprojektowane zgodnie w przepisami. Jeśli po zakończeniu budowy będą problemy to wtedy projektant powinien je rozwiązać, ponosząc koszy- tłumaczy.
Renata Pajek, wicedyrektorka Miejskiego Zarządu Dróg zapewnia, że sytuacja wymaga jeszcze obserwacji zanim zostaną podjęte jakiekolwiek kroki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?