Kilkadziesiąt tysięcy drzew połamanych pod ciężarem śniegu w regionie. Straty są ogromne. Są zakazy wstępu do lasu. Zobacz zdjęcia

Po ostatnich, intensywnych opadach śniegu duże straty odnotowano w świętokrzyskich lasach. Śnieg był mokry i przez kilka dni zalegał na koronach drzew. Był tak ciężki, że łamał je bez trudu. To rzadkie zjawisko, nazywane przez leśników okiścią. Ostatni raz miało ono miejsce w październiku 2010 roku. - Okiść jesienna spowodowała wówczas duże straty w drzewostanach liściastych. Na drzewach były jeszcze liście, przez co śnieg oblepiał gałęzie i w efekcie je łamał. Teraz mieliśmy do czynienia z okiścią wiosenną. Drzewa liściaste nie ucierpiały, za to szkody były w drzewostanach iglastych - wyjaśnia Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.

W regionie świętokrzyskim połamanych zostało co najmniej kilkadziesiąt tysięcy drzew. Pod ciężarem śniegu trzaskały konary i wierzchołki. W pierwszym przypadku drzewa przetrwają, w drugim będą wycinane. Co ciekawe, dotknęła najbardziej drzewa rosnące na skrajach lasów i przy drogach, przez co wiele z nich stało się nieprzejezdne. - Drzewa rosnące na skrajach wytwarzają tak zwany okrajek, czyli bardziej rozbudowują korony od strony nasłonecznionej. W tej sytuacji są one bardziej narażone na złamanie podczas okiści. W zwartych drzewostanach straty są zdecydowanie mniejsze - tłumaczy Roman Wróblewski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kielce.

W większości nadleśnictw straty nie przekraczały 1000 metrów sześciennych drewna (w sporym przybliżeniu jeden metr można przeliczyć na jedno drzewo). W nadleśnictwie Skarżysko - Kamienna śnieg połamał około 1500 drzew. Znacznie gorzej było w Nadleśnictwie Ostrowiec Świętokrzyski. Tam padło około 10 tysięcy drzew. Trwa ich uprzątanie. W leśnictwach Sudół i Zwierzyniec na obrzeżach Ostrowca ze względów bezpieczeństwa do odwołania wprowadzono zakaz wstępu do lasu. Największe straty okiść spowodowała w Nadleśnictwie Starachowice, gdzie uszkodzonych lub powalonych zostało kilkanaście tysięcy drzew.