- Na początku spotkania gra nam się nie kleiła. Miałyśmy problem z wystawą sytuacyjnych piłek. Myślę, że miała na to wpływ hala. Jestem bardziej w niej obyta. Dziewczynom z mojej drużyny na początku przeszkadzało światło. Udało nam się wywalczyć trzy punkty, które są dla nas, jak złoto. Na końcowy wynik duży wpływ miała druga partia, którą wygrałyśmy na przewagi. Mimo, że przez całego seta prowadziłyśmy kilkoma punktami przewagi, to w końcówce musiałyśmy wygrać wojnę psychologiczną. Udało nam się wrócić do dobrej gry po dziesięciominutowej przerwie. Muszę powiedzieć, że to jest ta przerwa jest jednym z najgłupszych pomysłów, jaki wprowadzono, ponieważ nikt nie liczy się ze zdrowiem zawodniczek. Musimy sobie jakoś z tym radzić - powiedziała Kinga Hatala, atakująca Trefl Proxima Kraków.
Kinga Hatala, Trefl Proxima: - Trzy punkty, jak złoto

Zadowolenia ze zwycięstwa w sobotnim meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nie kryła jego była zawodniczka, a obecnie atakująca Trefla Proxima Kraków Kinga Hatala.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.