Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kładka nad Czarną znów niebezpieczna

Marcin Jarosz
Popularny dla wielu mieszkańców skrót łączący osiedla staje się coraz bardziej niebezpieczny.
Popularny dla wielu mieszkańców skrót łączący osiedla staje się coraz bardziej niebezpieczny. M. Jarosz
Kładka nad rzeką Czarną w Staszowie, łącząca ulicę Parkową i Koszarową znów niepokoi przechodniów swoim stanem technicznym.

Jak bumerang wraca sprawa feralnej kładki rozpiętej nad rzeką Czarną. Przejście - skrót, z którego co dzień korzystają setki mieszkańców miasta oraz uczniowie Zespołu Szkół przy ulicy Koszarowej, znowu stanowi dla nich realne niebezpieczeństwo.
Urzędnicy od tygodnia nie potrafią odpowiedzieć na zadane przez nas pytania.

MIESZKAŃCY ALARMUJĄ

O pogarszającym się stanie przejścia nad Czarną zaalarmowali nas mieszkańcy miasta. - To nie jest bezpieczne miejsce - zgodnie mówią przechodnie. - A to dopiero początek. Zima za pasem a kładka nie dość, że dziurawa, to niebawem będzie jeszcze oblodzona - mówi jeden z mieszkańców osiedla Oględów.

Problem o którym mówią mieszkańcy nie jest nowy. Kładka od lat nie jest remontowana. W ubiegłym roku jej stan zagrażał bezpieczeństwu i dopiero po naszej interwencji udało się wykonać symboliczny remont. Symboliczny ponieważ wymieniono zaledwie kilka, najbardziej uszkodzonych desek w podeście. Minął rok i dziury pojawiły się w nowych miejscach.
Zadzwoniliśmy do staszowskiego magistratu, aby zapytać o ewentualną naprawę zepsutego podestu. Niestety, nie udało nam się uzyskać żadnych informacji, ani na temat bieżących remontów, ani na temat planowanych. Nie wiadomo też, czy kładka ma ważny przegląd techniczny.

CIĘŻKO O INFORMACJĘ

Nie było dla nas zaskoczeniem, że urzędnicy magistratu wykręcają się brakiem upoważnienia do udzielenia informacji. Pod nieobecność Jacka Skórskiego, kierownika wydziału Infrastruktury Komunalnej i Mieszkaniowej, przez tydzień szukaliśmy informacji u pracowników wydziału. Bezskutecznie.

Zadzwoniliśmy do sekretarza gminy, z prośbą o informacje, jednak ten powiedział, że… nie jest w temacie. - Na dzień dzisiejszy nie jestem zapoznany z tym tematem - mówi Sławomir Mikula. Spróbowaliśmy zadzwonić gdzie indziej. Ostatni telefon wykonany w ubiegły wtorek zawiódł nas do jednego z pracowników urzędu, który odpowiada za "tego typu" rzeczy. Udało nam się nim porozmawiać, jednak poproszono nas o czas na skompletowanie potrzebnych nam informacji.

Wszystko miało być gotowe na minioną środę. Kiedy zadzwoniliśmy do magistratu dowiedzieliśmy się, że ów pracownik, "jedyny w temacie" jest na wyjeździe i nikt nie ma pojęcia o co chodzi. W poniedziałek był na urlopie, natomiast wczoraj "na terenie urzędu".

Póki co dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców miasta nie należy do pilnych spraw, którymi mogliby się zająć urzędnicy magistratu. Nadal nie wiadomo, jakie remonty zostały przeprowadzone, czy ktoś obejrzał kładkę i czy zniszczone elementy podestu zostaną wymienione. Wreszcie, czy kładka ma ważny przegląd techniczny i kiedy był on wykonywany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie