Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kładka z rdzą i płatami farby straszy na kieleckich Plantach

Agata KOWALCZYK
Kładka nad Silnicą przy ulicy Planty jest zardzewiała i razi wyglądem na tle wyremontowanej ulicy i sąsiedniego mostku.
Kładka nad Silnicą przy ulicy Planty jest zardzewiała i razi wyglądem na tle wyremontowanej ulicy i sąsiedniego mostku. Łukasz Zarzycki
W opłakanym stanie jest kładka nad Silnicą przy ulicy Planty w Kielcach. Jej fatalny stan przyciąga uwagę, od kiedy wymieniono sąsiedni mostek nad rzeką.

Kładka dla pieszych położona przy Plantach, najbliżej ulicy Piotrkowskiej, wygląda fatalnie. Prawie cała jest mocno zardzewiała i zwisają z niej płaty farby. Dlaczego nie pomyślano o jej remoncie czy chociaż pomalowaniu, w ramach remontu ulicy Planty, tak jak zrobiono z sąsiednim mostkiem?

- To nie jest kładka należąca do nas. Gdy powstała kilkanaście lat temu, nie pracowałem w Miejskim Zarządzie Dróg. Z tego, co mi przekazano, została wybudowana kilkanaście lat temu przez bank i jest jego własnością. Powinien o nią dbać i konserwować. Miasto nie może wydać pieniędzy na remont cudzej własności - informuje Tomasz Borek z Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Na kładce wisi reklama Banku Polskiej Spółdzielczości i to on prawdopodobnie wybudował kładkę. - Pierwsze o tym słyszę. Jeśli tak było, to zanim przyszłam tutaj do pracy. Spróbuję dowiedzieć się w naszej centrali, może ktoś pamięta, czy to my stawialiśmy kładkę. Jeśli to się potwierdzi, to remontu nie mogę obiecać w tym roku. Plan inwestycji przygotowujemy rok wcześniej, a wydatki muszą być zatwierdzone przez centralę - informuje Dorota Iskała, dyrektorka Banku Polskiej Spółdzielczości Oddział w Kielcach.

Prawie wszystkie kładki nad rzekami czy torami w Kielcach są w fatalnym stanie, a często ich właściciele są nieznani. - Mamy w Kielcach około 30 takich przepraw, z tego tylko dwie należą do miasta - ta przy zalewie i nad Silnicą przy Urzędzie Wojewódzkim. Pozostałe nie wiadomo, kiedy powstały i przez kogo zostały wybudowane. Ludzie z nich korzystają, chodzą do przystanku czy na pole - informuje Tomasz Borek. - Oczekują od nas remontu, a my nie możemy inwestować w coś, co do nas nie należy. Mamy plan przejęcia wszystkich kładek, ale to nie jest prosta sprawa. Trzeba każdą wycenić, przeprowadzić jej inwentaryzację czy dotrzeć do dokumentacji, ponieważ na niektóre było wydane pozwolenie na budowę. To żmudna praca i potrzeba na nią pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie