Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa A. Strażak Bidziny wycofa się z rozgrywek? Kłopoty w klubie

Damian Wiśniewski
archiwum prywatne
Strażak Bidziny prawdopodobnie nie dokończy tego sezonu w klasie. Przez bardzo duże problemy natury finansowej, klub najpewniej wycofa się z rozgrywek.

-Prawdopodobnie nie zagramy w rundzie wiosennej klasy A. Główny sponsor wycofał się z finansowania klubu i nie będzie on w stanie funkcjonować na tym poziomie - powiedział nam trener Strażaka Bidziny, Damian Jędrzejewski.

Po pierwszej rundzie rozgrywek zespół z powiatu opatowskiego zajmował szóstą pozycję w tabeli. Nie za wysoko, ale również z dość bezpieczną przewagą nad strefą spadkową. Poprzedni sezon skończył na lokacie piątej, więc żaden regres w jego przypadku nie został odnotowany.

A o ten mogło być bardzo łatwo. Po pierwsze dlatego, że przed rozpoczęciem rozgrywek zespół opuściło kilku zawodników podstawowego składu i trzeba było go uzupełniać juniorami. Pozostałe powody były dużo poważniejsze.

- W klubie w tej chwili pieniędzy nie ma kompletnie na nic - mówi nam opiekun tego zespołu. - Już przed rundą jesienną nasz prezes i sponsor obciął finansowanie o połowę, teraz zrobił to całkowicie. Niejednokrotnie bywało tak, że ja sami przed meczem kosiliśmy trawę na murawie, a w dniu meczu rano w niedzielę zamiast iść do kościoła, to malowałem linię. Tak nie może być na dłuższą metę - dodaje.

Wobec braku finansowania ze strony sponsora, klub szukał wsparcia pieniężnego w gminie Wojciechowice.

- Tutaj współpraca również układa się bardzo źle. Niestety, nikomu nie zależy na tym, aby Strażak Bidziny wciąż grał na poziome klasy A. Gmina zaoferowała nam 30 tysięcy złotych. Z tego nie da się opłacić wszystkich kosztów związanych z organizacją meczów, o pensji na przykład trenera już nie wspominając. A do tego jeszcze utrzymanie czterech grup młodzieżowych. Potrzeba nam 70 tysięcy. Ja cały ten sezon pracuje za darmo, niejednokrotnie samemu dokładając do tego, by udało się choćby rozegrać mecz - dodał trener.

Brak odpowiedniego finansowania oznacza nie tylko wycofanie się Strażaka z klasy A, ale również rozwiązanie grup młodzieżowych. Trzy z nich brały udział w rozgrywkach organizowanych przez Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej.

- Tego również bardzo żałujemy, dzieciaki mogły aktywnie spędzić wolny czas, teraz nie będzie do tego dostępu - powiedział Damian Jędrzejewski.

Sprawa nie jest jeszcze w stu procentach przegrana. Istnieje możliwość, że podczas którejś sesji rady gminy radni zadecydują jednak o większym finansowaniu klubu. Trener uważa jednak to za bardzo mało prawdopodobne.

Część piłkarzy Strażaka w tej chwili rozmawia już z klubami wyższych klas rozgrywkowych.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]



Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]




Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie