Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klezmer ze Starachowic

Agnieszka LASEK
Marzeniem każdego gitarzysty jest rozpoznawalność. To dzieje się wtedy, gdy już po usłyszeniu kilku dźwięków wiadomo kto je zagrał - mówi Łukasz.
Marzeniem każdego gitarzysty jest rozpoznawalność. To dzieje się wtedy, gdy już po usłyszeniu kilku dźwięków wiadomo kto je zagrał - mówi Łukasz. archiwum prywatne
Moją pierwszą gitarę dostałem od ojca na gwiazdkę, gdy miałem 15 lat - mówi Łukasz Malinowski
Moją pierwszą gitarę dostałem od ojca na gwiazdkę, gdy miałem 15 lat - mówi Łukasz Malinowski archiwum prywatne

Moją pierwszą gitarę dostałem od ojca na gwiazdkę, gdy miałem 15 lat - mówi Łukasz Malinowski
(fot. archiwum prywatne)

Ośmiu młodych muzyków w gangsterskich garniturach z lat 20. ubiegłego wieku. Tak prezentuje się znany już nie tylko w województwie świętokrzyskim zespół "Clezmers". W zespole na gitarze elektrycznej gra jeden starachowiczanin - Łukasz "Malina" Malinowski.

"Malinę" zna nad Kamienną większość tych młodych ludzi, którzy interesują się muzyką. Gdy był uczniem I Liceum Ogólnokształcącego, brał udział w szkolnych i miejskich koncertach, był członkiem kilku amatorskich zespołów rockowych o tak niecodziennych nazwach, jak "Herbata" czy "Przewód Pokarmowy". Akompaniował swoim kolegom i koleżankom ze 111 Artystycznej Drużyny Harcerskiej, grał w Młodzieżowym Domu Kultury. Nie miał nauczyciela gry na gitarze. Jest samoukiem.

Gitara na gwiazdkę

Łukasz "Malina" Malinowski ma 24 lata i wykształcenie bynajmniej nie muzyczne - licencjat z dziennikarstwa. Trzy lata temu skończył Wyższą Szkołę Dziennikarstwa w Kielcach. Dopiero wtedy postanowił zainwestować w muzykę. Mimo iż nie miał dyplomów ukończenia szkół muzycznych, dostał się na Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest studentem trzeciego roku tej uczelni.

- Gdy byłem w czwartej klasie szkoły podstawowej, rodzice namawiali mnie na to, abym uczył się w szkole muzycznej, ale wtedy taka perspektywa zupełnie mi nie odpowiadała - mówi Łukasz Malinowski. - Moją pierwszą gitarę dostałem od ojca na gwiazdkę, gdy miałem 15 lat. Wujek pokazał mi kilka gitarowych chwytów. Zaczynałem brzdąkać, jak wszyscy początkujący gitarzyści, słuchając piosenek z radia. W ten sposób sam zdobyłem jakieś podstawy. Potem trochę jeździłem do Kielc na prywatne lekcje.

O tym, że warto grać przekonał go Michał Grymuza podczas odbywających się w Młodzieżowym Domu Kultury warsztatów muzycznych. Do Starachowic przyjechali wtedy doskonali muzycy: Wojciech Pilichowski, który prowadził warsztaty na gitarze basowej, Artur Lipiński - na perkusji i Michał Grymuza - na gitarze.

- Na zajęcia przyszło wielu gitarzystów, nikt jednak nie chciał pokazać co potrafi, więc ja zacząłem - opowiada Łukasz. - To była weryfikacja moich umiejętności. Spodobałem się. Bardzo chwalił mnie Michał Grymuza. Takie dobre słowa od tak dobrego muzyka podbudowały mnie i zmobilizowały do dalszej pracy.

W Starachowicach szybko się "rozniosło", że "Malina" jest niezły. Łukasz miał wtedy 15 lat, zaczął chodzić do liceum. Poznał kolegów, z którymi od czasu do czasu grywa i dzisiaj - Grześka Dziamkę, Bartka Łuczkiewicza, Kamila Urbańskiego czy Marcina Gęborka.

Muzycy z Hipotecznej

Po maturze Łukasz postanowił studiować dziennikarstwo. - Dlaczego nie studia muzyczne? Hmm - zastanawia się. - Już wtedy myślałem o wychowaniu muzycznym na Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Jednak się na to nie zdecydowałem. Do dzisiaj nie wiem dlaczego.

Podczas studiów w Kielcach mieszkał przy ulicy Hipotecznej. Wynajmował, wspólnie z kolegami muzykami ze Starachowic, mieszkanie. Ulica, jak dziś czytamy na stronie internetowej zespołu "Clezmers", szybko stała się "znanym w pewnych kręgach miejscem muzycznych spotkań".

- Podczas studiów grałem, chociaż nie tak dużo jak dzisiaj - mówi Łukasz. - Grałem z wokalistą Karolem Ślusarskim, z zespołem "VIP" ze Skarżyska-Kamiennej. Skończyłem szkołę, robiąc licencjat i dopiero wtedy zdałem na Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. W Kielcach, właśnie przy ulicy Hipotecznej poznałem tych chłopaków, którzy później stworzyli "Clezmersów".

"Malina" dołączył do grupy w grudniu 2003 roku.

- "Clezmersi" poszukiwali drugiego gitarzysty - mówi. - Wszyscy się znaliśmy, zaczęła się współpraca. Do dziś zagraliśmy już kilkadziesiąt koncertów. Zarejestrowaliśmy materiał w studiu nagraniowym "Hendrix" w Lublinie, wystąpiliśmy w telewizji.

"W pewnym momencie kilku nawiedzonych muzyków z ziemi świętokrzyskiej wpadło na genialny pomysł, żeby założyć zespół. Znudzeni dotychczasowymi składami postanowili, żeby »zmontować« band z rozbudowanym instrumentarium. Taki band, w którym można realizować swoje muzyczne fascynacje, a granie sprawia dużo radości. Zespół na miarę »The Blues Brothers«" - piszą o sobie na stronie internetowej "Clezmersi".

- Muzyka jest wypadkową naszych zainteresowań: rockowa, bluesowa, funky, elementy jazzu - mówi "Malina". - Sporo gramy. Kto chce nas posłuchać, zapraszamy 8 kwietnia do kieleckiej "Galaktyki".

Zespół "na miarę »Blues Brothers«" szuka dziś menażera i sponsora, żeby wydać płytę.

Nagrać dobrą płytę

Od kilku miesięcy Łukasz "Malina" Malinowski mieszka w Warszawie. - Tam jest większy rynek, więcej muzyków, większe możliwości grania - mówi. - Tam powstaje mój zupełnie świeży projekt. "Clezmersi" to nie jedyny skład, z którym gram. Podczas ostatnich wakacji, w Starachowicach, ze starymi znajomymi nagraliśmy nowy materiał, nazwałbym do "elektryczny jazz". Zarejestrowaliśmy go, na razie, na własny użytek.

Łukasz, gdy nie gra, lubi oglądać filmy Woody Allena. Czyta tygodniki polityczne, co, jak twierdzi, jest przyzwyczajeniem ze studiów dziennikarskich.

- Marzenia? - zastanawia się. - Grać w dobrym składzie muzyków, nagrać płytę, która się będzie ludziom podobała, która zostanie doceniona. Rozwijać się. Marzeniem każdego gitarzysty jest rozpoznawalność. To dzieje się wtedy, gdy już po usłyszeniu kilku dźwięków wiadomo kto je zagrał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie