Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z przejściem przy domu modlitwy na kieleckim Pakoszu

Lidia Cichocka
Wejście do domu modlitwy znajduje się od strony ogrodzenia kirkutu. Żydowska gmina nie wie, czy możliwe jest połączenie obu...
Wejście do domu modlitwy znajduje się od strony ogrodzenia kirkutu. Żydowska gmina nie wie, czy możliwe jest połączenie obu... Aleksander Piekarski
W sąsiedztwie cmentarza żydowskiego na Pakoszu odtworzono dom modlitwy Herszla Zagajskiego, ale nie wiadomo co z nim dalej.

Dom to kopia budynku z 1922 roku, który znajdował się w podwórku kamienicy przy ul. Słowackiego. W związku z jej remontem właściciel, kielecka firma Dorbud postanowiła przenieść dom modlitw w sąsiedztwo żydowskiego cmentarza. W tym celu kupiła od miasta działkę.

- Była to jedyna możliwa w tym rejonie lokalizacja - podkreśla właściciel Dorbudu Tomasz Tworek. - Inne działki mają nieuregulowany stan prawny. Dom odtworzono w niewielkiej odległości od ogrodzenia cmentarza i z tej strony znajduje się wejście. Jednak o tym, by miał on zostać z nim połączony nie wie nic Włodzimierz Kac, przewodniczący Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Katowicach, która kirkutem zarządza.

- Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał, ale jeśli wystąpi o takie połączenie musimy sprawdzić czy tam nie znajdują się groby, bo jeśli tak, nie będzie można poprowadzić żadnej ścieżki - mówi.- Nie wiem czy ma on pełnić rolę domu modlitwy. Tomasz Tworek potwierdza, że rozmów nie było, bo Fundacja Wolna Przestrzeń Sztuki, która odpowiada za odtworzenie domu modlitwy jest skoncentrowana na dokończeniu prac.

Po świętach przystąpię do rekonstrukcji brakujących fragmentów polichromii - mówi konserwator Grzegorz Wiatr.
Po świętach przystąpię do rekonstrukcji brakujących fragmentów polichromii - mówi konserwator Grzegorz Wiatr.
Aleksander Piekarski

- Robimy to za własne pieniądze, bo odmówiono nam dofinansowania, jak zakończymy prace, będziemy decydować, kto i w jakiej formie ma zarządzać domem, udostępniać go - wyjaśnia. W tej chwili konserwator zabytków Grzegorz Wiatr zakończył przenoszenie 12,5 metra kwadratowego polichromii zdjętej ze ścian budynku przy ul. Słowackiego . Wykonane olejną farbą malunki po wstępnej konserwacji wzmocnione specjalną tkaniną umieszczono na ścianach. - Niektóre były w bardzo złym stanie, jeden ze znaków zodiaku: lew praktycznie się rozsypał - dodaje Grzegorz Wiatr. - Do świąt chcemy zakończyć tynkowanie ścian a potem przystąpię do uzupełniania ubytków we fryzie zaznaczając jednak co jest oryginalne. Poniżej zostaną odtworzone klasycystyczne malunki, nie były one tak cenne jak fryz więc przenieśliśmy tylko fragment. Prace konserwatorskie potrwają do końca lutego, ale termin oddania domu nie jest znany. Wcześniej mówiono, że ma być gotowy na 4 lipca 2016 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie