Przebudowa drogi powiatowej Chotów - Oleszno i dwóch chodników we Włoszczowie, budowa obiektu kulturalno-rekreacyjnego przy ulicy Koniecpolskiej oraz modernizacja obiektu strażnicy Państwowej Straży Pożarnej - to najważniejsze inwestycje, jakie zamierza realizować w tym roku Rada Powiatu Włoszczowskiego. Podczas głosowania nad budżetem w ubiegłym tygodniu nie obyło się bez kłótni i osobistych docinek. Tradycyjnie zaatakowano też dyrekcję szpitala.
Zaczęło się bardzo spokojnie. Starosta włoszczowski Zbigniew Krzysiek przedstawił opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Kielcach, z której wynikało, że Izba pozytywnie zaopiniowała budżet opracowany dla powiatu włoszczowskiego. Rok temu starosta Krzysiek, gdy przyjmowano budżet na 2005 rok, powiedział nam, że jest on trudny, ale na miarę możliwości powiatu. W ubiegłym tygodniu padły z jego ust dokładnie te same słowa na sesji Rady Powiatu, poświęconej uchwaleniu planu dochodów i wydatków powiatu na 2006 rok.
Komisja Budżetowa na "tak"
O tym, że dochody na ten rok są znaczne (prawie o trzy i pół miliona wyższe od ubiegłorocznych) poinformowała skarbnik powiatu Józefa Puto. Uspokoiła jednocześnie, że wysoki w tym roku deficyt budżetowy (przeszło 4,5 miliona złotych) zostanie pokryty przychodami pochodzącymi z kredytów. - Zmiana sytuacji finansowej w programach inwestycyjnych w ciągu ubiegłego roku doprowadziła pod koniec 2005 roku do zmniejszenia deficytu. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie - uważa pani skarbnik.
Pozytywną opinię dla budżetu wystawiła również Komisja Budżetowa i Mienia Komunalnego Rady Powiatu. - Dyskusja nad budżetem była bardzo owocna - stwierdził przewodniczący Komisji Budżetowej Bronisław Sokołowski. - Wszyscy członkowie komisji pozytywnie zaopiniowali poręczenie kredytu dla Zespołu Opieki Zdrowotnej w wysokości dwóch milionów złotych. Jednocześnie komisja wystąpiła do Zarządu Powiatu o wnikliwe analizowanie procesu restrukturyzacyjnego, przeprowadzanego przez ZOZ. Większość wniosków budżetowych została pozytywnie zaopiniowana - poinformował radny Sokołowski.
Budżet konsumpcyjny?
Wydawało się, że nic nie może zagłuszyć spokojnych obrad nad budżetem. Radni przegryzali pączki, bo akurat był tłusty czwartek, wsłuchując się w same pozytywne opinie o planie dochodów i wydatków na ten rok. Aż nagle sielankowy nastrój został przerwany. - Uważam, że jest to jeden ze słabszych budżetów i dziwię się, że na twarzach niektórych radnych pojawiły się teraz uśmiechy - rzekł stanowczo z mównicy Jacek Sienkiewicz i od tej pory dyskusja nad budżetem nabrała rumieńców.
- Cóż to za budżet, który jest zaledwie konsumpcyjny? Cóż to za budżet, w którym nie korzystamy z środków pomocowych z zewnątrz? Dobry gospodarz to taki, który zostawia gospodarstwo w lepszym stanie, niż je zastał. Pytam się, cóż takiego wydarzyło się w ciągu tych czterech lat, żeby konstruować budżet konsumpcyjny? Robione są chodniki we Włoszczowie. Ile dołoży nam do tego zadania Unia? Uważam, że budżet jest za słaby, żeby go przyjąć - mówił radny Sienkiewicz.
Krytyka szpitala
Tradycyjnie oberwało się też szpitalowi. - Cóż takiego się wydarzyło, żeby sięgać po pożyczkę dla szpitala? Czy zarząd zaglądał w dokumentację dotyczącą programu restrukturyzacyjnego, bo według mnie nie jest on wykonywany. Jestem przekonany, że należy pomagać, ale w taki sposób, żeby ten, któremu się pomaga, mógł to udźwignąć i żeby pieniądze nie były zmarnotrawione. Tymczasem większość pieniędzy w ZOZ wydawana jest na konsumpcję, a pozostałe środki na cele stricto budowlane. Te działania nie zapewnią zwiększenia liczby pacjentów w szpitalu. Wszystkie poważniejsze badania zlecane są do wykonania na zewnątrz. Zrywa się nowe płytki w szpitalu, by położyć jeszcze nowsze. Kto tak gospodarzy?! - grzmiał radny Sienkiewicz.
Przewodniczący międzywydziałowej organizacji związkowej NSZZ "Solidarność" w szpitalu przedstawił dyrekcji Zespołu Opieki Zdrowotnej sporo zarzutów, dotyczących przeprowadzanego obecnie remontu holu. - Po szpitalu krążą pogłoski, że jak skończy się remont holu, to będzie się przebudowywać skrzydło administracyjne. Pewne jest, że cały szpital będzie w przebudowie. ZOZ w Ostrowcu Świętokrzyskim nie remontował holu, tylko zakupił rentgen. To jest menadżerskie postępowanie. Taki menadżer jest potrzebny naszemu szpitalowi. Na ginekologii remont trwa już trzy lata. Tam zrywało się płytki, które położono dosłownie dzień wcześniej. Podobno cała inwestycja jest tam dokonywana według wizji nigdzie nieudokumentowanej. Te słowa usłyszałem od człowieka, który wykonywał remont na dziale ginekologiczno-położniczym - opowiadał Jacek Sienkiewicz.
Starosta i komisja w obronie budżetu
Takiej krytyki nie mógł zboleć Zbigniew Krzysiek, główny orędownik uchwalenia budżetu powiatu. - Nie wiem, co w takim razie ma powiedzieć powiat skarżyski, który przy swoim czterdziestomilionowym budżecie poręcza piętnastomilionowy kredyt dla ZOZ albo powiat starachowicki, który ma budżet w wysokości pięćdziesięciu milionów i poręcza dla swojego szpitala dwudziestomilionowy kredyt? My musimy poręczyć tylko dwa miliony złotych na nasz ZOZ - dziwił się starosta zarzutom radnego Sienkiewicza, który krytykował zasadność sięgania po kolejną pożyczkę dla włoszczowskiego szpitala.
- Nie godzę się, że jest to budżet zły. To nie prawda. To dobry budżet - wstawił się za Zbigniewem Krzyśkiem przewodniczący Komisji Budżetowej Bronisław Sokołowski. - Nasz powiat jest na drugim miejscu w województwie świętokrzyskim pod względem wykonywanych zadań inwestycyjnych przy jednocześnie jednym z najmniejszych budżetów ze wszystkich powiatów w Świętokrzyskiem. Większość zadań inwestycyjnych jest finansowana z funduszy unijnych. Mój przedmówca, kolega i przyjaciel (mowa o Jacku Sienkiewiczu - przyp. red.) na komisji powiedział, że ten budżet jest wyborczy. To nie prawda. Nie ma takich zadań, które moglibyśmy podciągnąć pod indywidualne korzyści.
- Ponad trzydzieści lat pracuję w finansach i zawsze staram się na zimne dmuchać - kontynuował radny Sokołowski. - Obciążenie miesięczne poręczonego kredytu dla szpitala nie jest duże. ZOZ, jak do tej pory, spłacił kredyt i pracowników z tytułu ustawy 203. Można zaufać płynności finansowej szpitala. ZOZ jest w trudnej sytuacji, ale nie tragicznej - uspokajał radny. Przewodniczącemu Komisji Budżetowej nie podobało się jedynie to, że w pierwszej kolejności remontuje się hol w szpitalu, a nie na przykład Oddział Intensywnej Opieki Medycznej (OIOM), który - jego zdaniem - jest o wiele ważniejszy.
ZOZ odpiera zarzuty
Na sesji Rady Powiatu nie był obecny dyrektor szpitala Marian Oracz. Reprezentował go zastępca do spraw lecznictwa doktor Tomasz Kuban. Ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego był zdziwiony zarzutom radnego Sienkiewicza, które uznał za nieprawdziwe. Odnośnie remontu holu doktor Kuban stwierdził, że szpital nie zrywa płytek i kładzie nowe wedle własnego widzimisię. - Tam były wcześniej porozrywane PCV, żadnych płytek nie widziałem. My nic złego nie robimy. Chcemy tylko, żeby pacjenci mieli godne warunki do leczenia - stwierdził zastępca do spraw lecznictwa włoszczowskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej.
Jeśli chodzi o remont oddziału ginekologiczno-położniczego, jego ordynator tłumaczył się tym, że wcale nie potrzebne były plany do przebudowy oddziału, bo - jak powiedział - nic nie rozburzano tylko remontowano. - Płytki załatwiłem z darowizny i po cenach dealerskich - stwierdził Tomasz Kuban. - Dlaczego remont oddziału trwa już trzy lata? Przez miesiąc firma malowała jedną salę. Tak organizowałem pracę, aby oddział nie miał za dużo strat - informował Radę Powiatu zastępca do spraw lecznictwa Zespołu Opieki Zdrowotnej.
Przegłosujmy wreszcie ten budżet!
Sytuacja na sali konferencyjnej stawała się coraz bardziej żenująca - jedna osoba krytykowała drugą i na odwrót i końca tych docinek słownych nie było widać. Takie zachowanie i przedłużająca się w nieskończoność sesja zaczęły denerwować radnych. Próbowali uspokoić atmosferę i postawić kropkę nad "i" tuż przed głosowaniem nad projektem uchwały. Do akcji wkroczył wicestarosta Ryszard Maciejczyk.
- Ten budżet nie wziął się tak, że zza biurka ktoś nakreślił, że ten chodnik ma się znaleźć, a nie inny. Na ulicy Kilińskiego chodnik wziął się stąd, że od dawna ludzie przychodzili do starostwa i interweniowali, że tworzą się tam zastoiska wody. Należy tę wodę stamtąd odprowadzić jak należy. Poza tym, trudno, żeby się ubiegać o środki pomocowe z Unii na budowę 250-metrowego chodnika - tłumaczył wicestarosta włoszczowski.
O tym, że tegoroczny budżet powiatu jest jak najbardziej inwestycyjny, a nie jak twierdzą niektórzy - konsumpcyjny - przekonywali również: Stanisław Rusek, Jacek Zięba i Andrzej Kowalczyk. - Dziwię się, jak ktoś mówi, że w powiecie włoszczowskim nic się nie dzieje. Jako radny drugiej kadencji nie pozwolę sobie na takie zarzuty, że nic się nie robi, a jedynym sukcesem Rady jest destrukcja ZOZ - zakończył płomienną debatę nad budżetem wiceprzewodniczący Rady Powiatu Andrzej Kowalczyk.
Po przeczytaniu projektu uchwały budżetowej przystąpiono do głosowania. Na piętnastu obecnych na sali radnych, tylko dwie osoby nie zagłosowały za "tak" dla budżetu, wstrzymując się od głosu.
Budżet w liczbach
Tegoroczny budżet jest wyższy od ubiegłorocznego o co najmniej trzy miliony złotych. Dochody zaplanowano na przeszło 34,6 mln zł, a wydatki - na około 39,1 mln. Deficyt budżetowy wyniesie ponad 4,5 miliona zł. Rada Powiatu Włoszczowskiego zamierza zaciągnąć kredyt w wysokości 5,6 miliona złotych, który zostanie przeznaczony na pokrycie wspomnianego deficytu oraz na spłatę rat kredytu i pożyczki na prefinansowanie. Powiat, jako jednostka nadzorująca Zespół Opieki Zdrowotnej, poręczy kredyt dla szpitala w wysokości dwóch milionów złotych. Inwestycje, jakie przewidziano do realizacji w tym roku, pochłoną przeszło 14,6 miliona złotych, co stanowi blisko 37,5 procent całego budżetu. Najważniejsze zadania stojące przed Zarządem Powiatu Włoszczowskiego w tym roku to między innymi: przebudowa drogi powiatowej Chotów - Oleszno o długości 3,7 kilometra (koszt 3,6 mln zł), budowa obiektu zaplecza kulturalno-rekreacyjnego przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 we Włoszczowie (ok. 2,9 mln zł), modernizacja budynku strażnicy Państwowej Straży Pożarnej (800 tys. zł) oraz przebudowa dwóch chodników we Włoszczowie: przy ulicy Kilińskiego (250 metrów bieżących) oraz przy ulicy 1 Maja (50 mb) - wszystko za 100 tysięcy zł. Do wspomnianych priorytetowych zadań dojdą jeszcze drobniejsze wydatki inwestycyjne, tj. zakup urządzeń kuchennych i pralniczych dla Domu Pomocy Społecznej oraz rozbudowa budynku DPS, kupno kosiarki dla Zarządu Dróg Powiatowych oraz zakup sprzętu komputerowego do Starostwa Powiatowego. Oprócz inwestycji pewnych, jest też kilka niewiadomych. Na akceptację i dofinansowanie czekają m.in. dwa wnioski: przebudowa drogi powiatowej o długości siedmiu kilometrów, biegnącej przez Czaryż, Wolę Czarską, Bieganów i Dzierzgów oraz zakup sprzętu medycznego za trzy miliony złotych dla włoszczowskiego szpitala. /rab/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?