Spór o działki nad zalewem przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach
Spór o prawo do terenu, między klubem „Tęcza” i urzędem miasta trwa od lat. A bój toczy się o ponad 2 hektary ziemi i nie tylko tej pod obiektami klubu, jak hala sportowa, korty tenisowe, dawny basen, ale także o grunt położony aż po granicę z zalewem i przystań żeglarską przy ulicy Zagnańskiej.
Właścicielem ziemi jest miasto, co potwierdził sąd, gdy klub próbował wejść w jej posiadanie przez zasiedzenie. Cały ten obszar został przekazany w wieczyste użytkowanie klubowi „Tęcza” w 1967 roku, ale nie powstał akt notarialny i nie było wpisu do księgi wieczystej. Klub nigdy nie płacił wieczystego użytkowania, tylko uiszczał podatek od nieruchomości. Grunt zabudował i użytkuje go do dzisiaj nie wnosząc za to opłat.
Klub "Tęcza" odrzucił porozumienie z miastem
Urząd Miasta w ubiegłym roku przygotował kolejne porozumienie z klubem, które miało uregulować sprawy własnościowe. Wcześniejsze zostały odrzucone.
- Zaproponowaliśmy, że „Tęcza” otrzyma w wieczyste użytkowanie około 2,3 hektara gruntu, dla którego istnieje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. A pozostałą część około 4,5 tysiąca metrów kwadratowych, dla której jest procedowana zmiana planu w dzierżawę na 30 lat, ale po przyjęciu zmiany także w użytkowanie wieczyste. Jesteśmy gotowi dać 99 procent bonifikaty w opłatach za użytkowanie wieczyste – przyznaje Barbara Zawadzka, dyrektorka Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Kielcach. - Klub mógłby wykorzystać teren wyłącznie na cele rekreacyjno – sportowe. „Tęcza” miałaby 3 lata na rozpoczęcie inwestycji i 6 lat na jej zakończenie. Długo trwało wypracowywanie tych warunków.
Miasto wysłało klubowi treść porozumienia wspólnie ustalonego. - „Tęcza” zwlekała z jego podpisaniem. Wysłaliśmy ponaglenie i w ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy odpowiedź, że klub nie akceptuje warunków – dodaje dyrektorka. - Chce mieć możliwość zarobkowego wykorzystania terenu i dodania do funkcji sportowo - rekreacyjnej także rehabilitacyjnej. W takiej sytuacji ustawa zabrania nam udzielenia bonifikaty na wieczyste użytkowanie i klub musiałby ponieść pełne opłaty, na co się pewnie nie zgodzi. Jeśli tak się stanie to drugim wariantem rozwiązania tej sprawy jest ogłoszenie otwartego przetargu na wieczyste użytkowanie tego terenu. Decyzja wkrótce zapadnie.
Klub "Tęcza" chce zarabiać na działkach
Izabela Korus, prezes Klubu Sportowego „Tęcza” przyznaje, że porozumienie z miastem odrzucił pięcioosobowy zarząd klubu. - Widzimy co się dzieje po drugiej stronie zalewu, gdzie także była funkcja rekreacyjno – sportowa i został on zabudowany blokami. My nie chcemy tego po naszej stronie. Na pewno tu nie powstanie zabudowa mieszkalna. Na pewno utrzymamy funkcje rekreacyjno -sportową, ale chcemy jej poszerzenia o rehabilitacyjną – przyznaje . - Rozmowy z miastem się nie zakończyły, są w toku, a trwają praktycznie od 50 lat.
Ta sytuacje jest trudna dla miasta, bo nie ma ono dochodu z atrakcyjnej nieruchomości, ale także klubu. „Tęcza” nie mając uregulowanej sytuacji własnościowej nie może zaciągnąć kredytu na inwestycje, a chciałaby rozbudować i unowocześnić bazę sportową czy skorzystać z unijnego dofinansowania.
Zobacz galerię zdjęć z obiektów Tęczy:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?