Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłusownicy grasują w lasach Ponidzia. Ratunek u myśliwych

Irena IMOSA [email protected]
Jacek Drozdowski jest nauczycielem i myśliwym. W minioną niedzielę dokarmiał zwierzynę na swoim łowisku.
Jacek Drozdowski jest nauczycielem i myśliwym. W minioną niedzielę dokarmiał zwierzynę na swoim łowisku. Fot. Irena Imosa
Wałęsające się po lasach Ponidzia psy kłusownicy dziesiątkują wygłodzoną zwierzynę

Na razie nie wiadomo jak bardzo silny atak mrozów i gruba warstwa śniegu zdziesiątkują leśną zwierzynę i ptactwo na Ponidziu.

Sytuacja na łowiskach jest zła, a myśliwi z ponidziańskich kół łowieckich bez przerwy dowożą karmę do lasów i na pola, aby pomóc zwierzętom w przetrwaniu trudnego okresu.

Trzeba dokarmiać

W minioną niedziele myśliwi z koła numer 1 Nida w Pińczowie dokarmiali zwierzynę w tym ptactwo na polach i w lasach na granicy gmin Pińczów i Kije oraz Chmielnik, gdzie mają jeden ze swych obwodów łowieckich. Jacek Drozdowski i Bogdan Firka rozwieźli wiele kilogramów ziarna i innej karmy dla zwierzyny.

- Głęboki śnieg sprawia, że nie wszędzie da się dojechać autem i dlatego wiadra z karmą roznosimy piechotą w te miejsca, gdzie stale się dokarmia zwierzynę. W tym sezonie wydamy około 5 tysięcy złotych tylko na zakup karmy - mówi Jacek Drozdowski.

- Tylko wczoraj rozwieźliśmy około 400 kilogramów ziarna i wiele worków marchwi, czy buraków. W paśnikach jest pod dostatkiem siana, ale zwierzyna płowa odgrzebuje spod śniegu także liście leśnych jeżyn i malin, które są jej przysmakiem. Poza tym zauważamy, że sarny zjadają igliwie z połamanych przez śnieg gałęzi sosnowych, a dziki bez trudu zdobywają żołędzie w dąbrowach - mówi Roman Kołodziejczyk, łowczy koła numer 3 Gawron z Pińczowa.

Ludzie gorsi niż psy

Tragedią jest plaga kłusownictwa, która nasila się w tym okresie, a także sfory wałęsających się bezpańskich psów, które dziesiątkują osłabione sarny. Są niestety kłusownicy, którzy stosują bardziej wyrafinowane sposoby niż psy. Zdarza się, że w pobliżu domostw rozsypywane jest ziarno kukurydzy nasączonej denaturatem. Kuropatwy czy bażanty po zjedzeniu kilku ziaren tracą przytomność i stają się łatwym łupem. Sidła, wnyki i potrzaski, a także broń palna dopełniają arsenału.

Zatrzymani

W końcu minionego roku pińczowscy myśliwi zaalarmowali policję o samochodzie terenowym, który poruszał się bez świateł po terenach leśnych. W aucie byli kłusownicy w wieku 53 i 73 lata. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu, a w samochodzie mieli martwego zająca i parę bażantów. Miłośnicy "safari" po kielichu mieli także dubeltówkę i sporo amunicji. Ta sprawa jest teraz w rękach wymiaru sprawiedliwości.

Policja nie ustaje w wysiłkach eliminowania takich "traperów". Zwiększono liczbę patroli złożonych z policjantów, straży leśnej i myśliwych. Uczestniczą w nich zwłaszcza funkcjonariusze z gminnych komisariatów, którzy doskonale znają teren. To z pewnością zmniejszy rozmiary szkód wyrządzanych na łowiskach, ale zjawiska nie wyeliminuje. Jaki procent pogłowia zwierząt nie przetrwa tej zimy? To okaże się za 2-3 miesiące. Niewielka pociechą jest fakt istnienia w okolicach wsi Włochy wzorcowego ośrodka hodowlanego Polskiego Związku Łowieckiego, który co roku zasiedla łowiska bażantami pochodzącymi z hodowli. Wcześniej z powodzeniem hodowano tu stada danieli, które dobrze się zaaklimatyzowały w ponidzianskich lasach. Jest wśród nich jeden daniel - albinos, który przebywa w stadzie i ma się całkiem dobrze, bo był widziany kilka dni temu przez myśliwych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie