W piątek pisaliśmy, że Straż Miejska w Kielcach w czasie rutynowej kontroli posesji pod kątem utrzymania porządku natrafiła na dom w dramatycznym stanie. Strażnicy przyznali, że wiele już widzieli a ta bieda ich zaszokowała. Czytaj więcej: Szokująca bieda na peryferiach Kielc. Strażnicy miejscy wstrząśnięci. Staruszka wstydziła się prosić o pomoc
Podwórko było zasłane śmieciami. Za domem znaleziono starą drewnianą toaletę, z której na działkę wypływały nieczystości, ponieważ była przepełniona. Kobieta z 41 - letnim synem mieszka w dwuizbowym nieotynkowanym domku. Drzwi zewnętrze nie mają klamki i zamka. W środku strażników zaskoczyła skrajna, niesamowita bieda. Pomieszczenia nie są ogrzewane, bo skromne dochody - jak powiedziała kobieta - nie wystarczają na zakup opału. Kuchnia jest częściowo zniszczona. W domu nie ma bieżącej wody.
W piątek udali się tam pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, aby zaoferować pomoc. - Niestety mężczyzna był nietrzeźwy i agresywny wobec pracownika socjalnego. Nie chciał pomocy. Udało się tylko przekazać węgiel do ogrzewania domu. Zaproponowaliśmy natychmiastową przeprowadzkę do lepszych warunków, przygotowaliśmy mieszkanie interwencyjne. Jest to ogrzewany pokój z łazienką na korytarzu. Rodzina jednak odmówiła przeprowadzki - informuje Katarzyna Wójcik, zastępca dyrektora w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach.
W poniedziałek pracownicy wybrali się tam ponownie. - Ponownie nie udało się przekonać starszej pani do przeprowadzki, chociaż na okres zimy czy sprzątania domu. Syna będziemy chcieli skierować na przymusowe leczenie. W domu i na podwórku potrzebne są porządki, pomożemy w nich. Zawieziemy ubrania, pościel, kołdry, meble, lodówkę, bo nic tam nie ma. Piec został sprawdzony, można z niego korzystać, ale wymaga remontu, tak jak pomieszczenia - informuje. - Niestety ta pomoc byłaby skuteczniejsza, gdyby rodzina chciała współpracować, a nie ma chęci poprawy warunków życia. Syn będzie miał przyznaną zupę regeneracyjną a kobieta zasiłek celowy i okresowy. Pomożemy też w wyrobieniu dowodu osobistego a potem w złożeniu wniosku o przyznanie stopnia niepełnosprawności. Dalsza pomoc na przykład w doprowadzeniu bieżącej wody i remoncie domu zależy od tego, jak rodzina wykorzysta, to co teraz dostanie.
Dodaje, że ta rodzina kilka lat temu korzystała z pomocy MOPR. - Zerwała wszelkie kontakty z pracownikiem socjalnym, po tym jak kobieta została skierowana na przymusowe leczenie - dodaje.
Na los starszej kobiety sąsiedzi nie byli obojętni, pomagali ile mogli i pozwalali korzystać z wody.
Pracownicy Straży Miejskiej jako prywatne osoby organizują także akcję pomocy rodzinie. Urywają się też telefony od mieszkańców, którzy chcą wesprzeć kobietę i jej syna zarówno do Straży Miejskiej, jak i MOPR. - Otrzymaliśmy ponad 300 telefonów – dodaje Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.
Osoby, które chcą przekazać dary mogą się kontaktować z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Kielcach dzwoniąc pod numerem telefonu 41 331 25 24 wewnętrzny 237 albo pisząc na adres e-mail: [email protected]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?