Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacyjny problem mieszkańców trzech wsi w gminie Mniów. Skarżą się, że busy jeżdżą tam zbyt rzadko

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Przez między innymi Cierchy bus kursuje dziennie 11 razy. Mieszkańcy skarżą się, że to za mało.
Przez między innymi Cierchy bus kursuje dziennie 11 razy. Mieszkańcy skarżą się, że to za mało. Krzysztof Krogulec
Na małą liczbę kursów busów w ciągu dnia do Kielc i z powrotem narzekają mieszkańcy Stachury, Cierchów i Pępic w gminie Mniów. Realizujący je przewoźnik nie zamierza ich jednak zwiększać, bo – jak mówi – mu się to nie opłaca. Aby rozwiązać problem, władze gminy zastanawiają się nad uruchomieniem własnego połączenia.

Wtorek, godzina 15.38. Zgodnie z rozkładem o tej porze przez Cierchy ma przejechać bus w kierunku Kielc. Faktycznie, dziesięć minut po czasie melduje się na przystanku koło szkoły.

- Ile osób pan wiezie? – pytamy kierowcę.

- Mało. Jadą tylko dwie – odpowiada.

Już mamy pierwsze wyjaśnienie, dlaczego kursów przez tę miejscowość, a także Stachurę i Pępice, jest zdaniem mieszkańców mało. To właśnie oni zgłosili nam, że busy nie jeżdżą tam tak często, jakby chcieli.

A zaczęło się od jednej kobiety, która w tej sprawie nawet pofatygowała się do redakcji. – Jeszcze w marcu ostatni kurs z Cierchów do Kielc był o godzinie 20.15. Po jego likwidacji od kwietnia ostatnie połączenie mamy o 17.35. Podobnie jest w drugą stronę. Wieczorem musimy jechać z Kielc innym busem do Przyjma, a stamtąd iść do domów przez las cztery kilometry – usłyszeliśmy.

Na miejscu rozmawiamy z innymi mieszkańcami Cierchów. Na pięć osób tylko jedna – mężczyzna w średnim wieku – przyznaje się, że nie korzysta z busów. Pozostałe mówią, że częściej lub rzadziej, ale nimi podróżują. I że rzeczywiście jest problem. – Rano jest najwięcej kursów, potem popołudniu. W południe i wieczorem bez swojego samochodu praktycznie nie da się stąd wydostać – twierdzi młoda kobieta.

Jak się okazuje, w ciągu dnia przez Stachurę, Cierchy i Pępice - leżą przy jednej drodze – od poniedziałku do piątku bus do Kielc kursuje dziennie 11 razy. Z powrotem – do Kuźniaków – kursów jest dziewięć. Wszystkie połączenia realizuje jeden przewoźnik. To firma Arizona z Chełmiec.

- Nie ma szans na przywrócenie wieczornego kursu – mówi Sylwester Lisowicz, szef Arizony. – W ogóle zwiększenie połączeń przez te miejscowości nie jest możliwe, bo jeździ coraz mniej osób. To się po prostu nie opłaca. Jeszcze w zeszłym roku cena paliwa za litr wynosiła około 4 złotych 40 groszy, a dziś to ponad 5 złotych. Dlatego właśnie zdecydowałem o likwidacji przejazdu po godzinie 20 – wyjaśnia.

Słowa przewoźnika potwierdziły się na miejscu. Jak dodaje, w przyszłości kursy busów przez Stachurę, Cierchy i Pępice mogą zostać jeszcze bardziej okrojone. – Nie jest to niemożliwe. Przecież paliwo to jedno, a drugie to kierowcy. Przecież muszę im z czegoś płacić, a jeśli nie ma pasażerów, to z czego to zrobię? – pyta.

Mieszkańcom chce pomóc gmina, która zna problem. – Bo taki sam dotyczy też wsi Baran i Kontrewers. Aby go rozwiązać, planujemy rozmowy z Arizoną i innymi przewoźnikami. Wiele wyjaśni się w połowie września, kiedy będzie znana liczba wykupionych miesięcznych karnetów. Z tego, co wiem, to minimum sześć wystarczyłoby do zachowania kursów. Niewykluczone, że uruchomimy własne połączenie, realizowane przez gminę. Odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Mniowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie