Kapkazy były i są miejscem niezwykłym, widać to także po pomocy z jaką pospieszyli im znajomi i nieznajomi. Błyskawicznie uruchomiono zbiórkę pieniędzy "Stare odchodzi by zrobić miejsce nowemu" TUTAJ.
Na facebookowej stronie na odbudowę Kapkazy Szkoła Wrażliwości wystawiane są na licytacje ofiarowane przez przyjaciół przedmioty, domowe przetwory, rękodzieło, słodkości, lekcje np. tańca, masaże.
W tym samym celu - zebraniu pieniędzy na odtworzenie Szkoły Wrażliwości zorganizowano koncert i aukcję, na które przyszło bardzo wiele osób. Ewa i Mariusz pokazali film z Kapkazów - tych jakie były przed pożarem, tętniące życiem i radością. Nie zabrakło scen obrazujących potęgę ognia i tych z porządkowania pogorzeliska. W ostatniej scenie Ewa wygrzebuje ze spalonego domu płytę Gędziego chóru. Okładka jest trochę osmolona, ale płyta ocalała. I to ona właśnie trafiła na aukcję jako symbol tego jak stare daje początek nowemu.
Płyta została błyskawicznie sprzedana za 300 złotych a po aukcji okazało się, że nabywczyni Dorota Krzemionka-Bruzda przekazała płytę Ewie, uznała, że tak cenny artefakt powinien zostać w Kapkazach.
Aktywnością wykazał się burmistrz Bodzentyna Dariusz Skiba, który podkreślał jak cennym miejscem jest Szkoła Wrażliwości. Najpierw wylicytował anioła z bursztynu (z 60 do 200 złotych) a następnie za 800 złotych podarowany przez siebie obraz z widokiem ruin zamku w Bodzentynie. - Kupiłem go na życzenie kolegi, który jest w Oslo i nie mógł sam licytować - wyjaśniał.
Jarek Foka Bukowski z humorem prowadził licytacje umiejętnie zachęcał i rozgrzewał publiczność. Wśród licytujących wyróżniała się kielecka radna Katarzyna Zapała, która chętnie i wysoko licytowała. Została właścicielką między innymi koszulki z napisem Polska - daru prezydenta Bogdana Wenty, po zaciekłej walce kupiła także rower, słynnego sokoła, wiceprezydent Kielc Agaty Wojdy.
Piękną przebitkę uzyskał kosmiczny obraz ofiarowany przez europosła Adama Jarubasa: z 180 do 770 złotych. Profesor Marzena Marczewska walczyła o trzy grafiki Małgorzaty Baki i wylicytowała je za 900 złotych. Stanisława Zacharko przekazała na aukcję pastel, który licytując sam ze sobą kupił za 500 złotych Sławomir Micek, a kosz z wiktuałami z ogrodu dyrektor Biura Wystaw Artystycznych wylicytowany został i przekazany Ewie i Mariuszowi.
Bez problemu nabywców znajdowały vouchery, słodycze, alkohol czy kosmetyki.
Ze względu na ograniczony czas nie zdołano wylicytować wszystkich ofiarowanych rzeczy. - Szacujemy, że uzyskaliśmy 10 - 15 tysięcy złotych. Część osób płaciła gotówką, część ma dokonać przelewów więc będziemy wiedzieć dokładnie, gdy pieniądze wpłyną - mówi jedna z organizatorek wydarzenia Joanna Biskup-Brykczyńska.
- Wszystkie pozostałe fanty zostaną przekazane na internetową aukcję. Warto tam zajrzeć, bo zostało bardzo wiele ciekawych rzeczy na przykład płaszcz cenionej polskiej projektantki Kasi Łęckiej, zostały obrazy, grafiki, biżuteria. Licytacje chcemy zakończyć w styczniu.
Aukcji towarzyszył kiermasz książek, sprzedawano też domowe ciasto a na scenie wystąpili Studium Instrumentów Etnicznych oraz Greger Garage. Wieczór zakończył Gędzi Chór, który mimo, że stracił instrumenty, dzięki pomocy przyjaciół może nadal grać.
Czytaj też: Wielki nocny pożar w Kapkazach. Spłonęła słynna Szkoła Wrażliwości! Zobaczcie film i zdjęcia
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?