Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koneccy samorządowcy i pracownicy magistratu uniewinnieni

Marzena KĄDZIELA
Sędzia Agnieszka Czekalska w obecności oskarżonych oraz ich obrońców: Krzysztofa Króla i Rafała Nowaka odczytała uniewinniający wyrok.
Sędzia Agnieszka Czekalska w obecności oskarżonych oraz ich obrońców: Krzysztofa Króla i Rafała Nowaka odczytała uniewinniający wyrok. Fot. Marzena Kądziela
Obecny burmistrz Końskich, jego poprzednik oraz inni samorządowcy oraz pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Końskich uniewinnieni. Wyrok pozwala na to, by obecny szef gminy bez przeszkód mógł startować w jesiennych wyborach.

Sprawa, w której oskarżeni byli obecny i poprzedni burmistrz Końskich, pracownicy urzędu oraz radni - członkowie komisji przetargowych, dotyczyła przetargów na sprzedaż nieruchomości, a konkretnie ośrodków wypoczynkowych w Sielpi, w okresie od 2001 do 2005 roku. Prokurator zarzucał oskarżonym działanie na szkodę gminy, która, jego zdaniem, poniosła znaczne straty finansowe. A wynikało to ze złego, zdaniem oskarżyciela, przeprowadzania przetargów, zaniżania cen wystawianych na sprzedaż nieruchomości, zbyt niskiego naliczania opłat dzierżawnych. Najmocniejszym oskarżeniem było takie działanie samorządowców, które im, a nie gminie miało przynieść korzyści majątkowe.

Ostatni wyrok koneckiego sądu, jaki zapadł w 2008 roku, uznawał oskarżonych za winnych, nakładał na nich wysokie kary pieniężne, ale jednocześnie warunkowo umarzał postępowanie. Przy czym dla burmistrza oznaczało to po uprawomocnieniu wyroku utratę stanowiska oraz niemożność startowania w kolejnych wyborach. Oskarżeni odwołali się do sądu wyższej instancji. Sąd Okręgowy w Kielcach odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Rejonowym w Końskich. W poniedziałek sędzia Agnieszka Czekalska ogłosiła wyrok uniewinniający wszystkich oskarżonych.

Uzasadniając wyrok sędzia Czekalska obalała kolejno prokuratorskie zarzuty. Chodziło na przykład o wycenę nieruchomości. Zdaniem oskarżających odbiegała ona rażącą od cen rynkowych. Tymczasem, jak mówiła sędzia, to nie burmistrz dokonuje takiej wyceny, lecz uprawniony rzeczoznawca. I tak też się działo. Rozbieżności cenowe, poparte opinia biegłych, nie były większe niż dopuszczalne. Podobnie z wysokością opłat rocznych z tytułu dzierżawy czy wysokości wadium wpłacanego przed przystąpieniem do przetargu.

- W materiale dowodowym nie można się doszukać żadnego uzasadnienia opinii, że oskarżeni działali dla osiągnięcia korzyści majątkowej - mówiła sędzia. - Nikt nie potwierdził, by ktoś wpływał na oskarżonych przy procesie wyceny nieruchomości. Sąd dał temu wiarę, tym bardziej, że przy procedurze przetargowej nie działała jedna osoba lecz sztab ludzi i to przez kilka lat. Dlatego w stosunku do wszystkich wyrok jest uniewinniający.

Burmistrz Krzysztof Obratański po opuszczeniu sali sądowej powiedział nam, że nie miał żadnych wątpliwości co do wyroku. - Od początku uważałem, że akt oskarżenia to była wielka pomyłka. Za tę pomyłkę i sprawę ciągnąca się przez cztery lata zapłacą podatnicy, bo koszty sądowe ma pokryć Skarb Państwa - mówił.
Krzysztof Obratański powiedział też, że teraz już bez żadnych przeszkód będzie mógł ponownie ubiegać się o burmistrzowski stołek w nadchodzących wyborach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie