Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w Świętokrzyskich Kopalniach Surowców Mineralnych

Paweł Więcek
Od lewej: Stanisław Pustuła, wicewojewoda Andrzej Bętkowski, przewodniczący „Solidarności” w regionie Waldemar Bartosz oraz wiceszef "S" Mieczysław Gójski.
Od lewej: Stanisław Pustuła, wicewojewoda Andrzej Bętkowski, przewodniczący „Solidarności” w regionie Waldemar Bartosz oraz wiceszef "S" Mieczysław Gójski. Paweł Więcek
- Chcę podziękować ekipie rządzącej za uratowanie firmy [Świętokrzyskich Kopalniach Surowców Mineralnych (ŚKSM) - red]. Miałem nadzieję, że będzie bardzo dobrze, ale po przyjściu pana Ciosmaka zaczęły się dziać cuda - mówił w piątek na konferencji prasowej w Kielcach Stanisław Pustuła.

To działacz „Solidarności” w Świętokrzyskich Kopalniach Surowców Mineralnych (ŚKSM). W tym tygodniu został zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym przez prezesa Henryka Ciosmaka za spowodowanie wypadku na kopalni „Winna” podczas likwidacji składowiska odpadów.

Murem stanęło za nim prezydium zarządu regionu „S”. W przyjętym stanowisku, które zaprezentowano podczas spotkania z dziennikarzami, rozwiązanie umowy o pracę ze Stanisławem Pustułą nazwano „aktem wołającym o pomstę do nieba” oraz „bezprzykładnym uderzeniem w prawa pracownicze i związkowe mające na celu zastraszenie załogi”.

- Ściana odpadów była pionowa. Nagle obsunęło się 150 ton ziemi, ładowarka została podrzucona metr do góry. Pan Bóg mnie strzegł, że stałem kilka metrów od hałdy. Inaczej nie byłoby mnie tu z państwem. W życiu nie sądziłem, że zostanę tak potraktowany. Chce mi się udowodnić, że to moja wina. To absurd. To kara nie za to, że wypadek tylko angażowanie się w obronę ludzi, co robiłem zawsze. Jestem niewygodny - mówił Stanisław Pustuła. - Czwarte dziecko idzie na studia, a ja zostałem bez pracy - dodał ocierając łzy z twarzy.

- Tak dalej być nie może. Jednoosobowe zarządzanie prowadzi do tego, że ta firma może być ponownie wyłożona na łopatki - grzmiał Jacek Michalski. Przewodniczący „Solidarności” w ŚKSM podał więcej przykładów na złe zarządzanie przedsiębiorstwem przez prezesa Ciosmaka. - 20 pracowników zwolnionych, w tym ci z wieloletnim doświadczeniem. Powołano ośmiu dyrektorów, a wcześniej był tylko prezes i dwóch członków zarządu. Gdzie tu logika i oszczędności, na które powołuje się prezes? - pytał Jacek Michalski.

Prezydium zarządu „S” domaga się od Henryka Ciosmaka uchylenia „bulwersującej decyzji”. Władze związki zaapelowały do organów właścicielskich spółki, czyli Agencji Rozwoju Przemysłu oraz ministra skarbu państwa o „wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji”.

- Czekamy na reakcję. W zależności od tego będziemy działać dalej. Naszym celem nie jest wojna tylko dobra praca. Niech ta firma pracuje - podkreślił Waldemar Bartosz, szef „S” w regionie.
Interwencję w sprawie zapowiedział obecny na spotkaniu wicewojewoda Andrzej Bętkowski. - Protest „Solidarności” jest niepotrzebny ekipie, która od roku sprawuje rządy w państwie - stwierdził.

- Spotkajcie się z prezesem, niech odwoła wszystkie swoje głupoty - powiedział Waldemar Bartosz.

- Oczekujemy, że osoby, które stoją za prezesem, opowiedzą się jasno - dodał Jacek Michalski.

Jak mówi Henryk Ciosmak, prezes ŚKSM, komisja badająca wypadek uznała, iż Stanisław Pustuła dopuścił się rażącego naruszenia przepisów. - Tu nie była brana pod uwagę przynależność związkowa. Pan Pustuła zniszczył ładowarkę za 122 tysiące złotych. Dla mnie liczy się dobro firmy i muszę chronić jej majątek. Jakby to wyglądało, gdyby inny pracownik niszczył maszyny, a ja bym mówił, że nic się nie dzieje - mówi Henryk Ciosmak.

Prezes podkreśla, że wszystkie decyzje personalne są podejmowane w oparciu o regulamin organizacyjny spółki, który został zatwierdzony przez radę nadzorczą. - Jestem bardzo spokojny, ponieważ wszystko, co robię, idzie w kierunku rozwoju firmy, Nie przekroczyłem żadnego paragrafu w swojej działalności - zaznacza Henryk Ciosmak.

Stanowisko prezesa objął w połowie marca. Miał silne poparcie Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. - W tej kwestii stronami są zarząd i „Solidarność”. Daleki jestem od komentowania decyzji i działań pana Jacka Michalskiego - mówi Mariusz Gosek, dyrektor biura poselsko-senatorskiego Zbigniewa Ziobro oraz Jacka Włosowicza.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie