Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wartej ponad pół miliarda złotych inwestycji?

Paweł WIĘCEK
Koniec wartej ponad pół miliarda złotych inwestycji Koniec wartej ponad pół miliarda złotych inwestycji budowy wodociągów i kanalizacji w Kielcach oraz trzech sąsiednich gminach?

W czwartek prezydent Wojciech Lubawski złoży wniosek o cofnięcie dofinansowania na realizację tego największego w historii przedsięwzięcia ekologicznego w regionie. - Bo podpisana umowa nas zrujnuje - mówi. - To trąci zdradą - oburza się Ryszard Pazera, wójt gminy Masłów.

W realizowanym przez spółkę Wodociągi Kieleckie projekcie o nazwie "Kompleksowa Ochrona Wód Podziemnych Aglomeracji Kieleckiej" uczestniczą w nim cztery gminy, które są właścicielami spółki: Kielce, Sitkówka-Nowiny, Masłów i Zagnańsk. Inwestycja obejmuje przede wszystkim budowę 229 kilometrów sieci kanalizacji sanitarnego, z czego najwięcej, bo aż 113,8 kilometrów w Masłowie, 60,5 kilometrów w Zagnańsku, 54,7 kilometry łącznie w Kielcach i Sitkówce-Nowinach.

Szacunkowa wartość projektu to ponad 551 milionów złotych. Unijne dofinansowanie wyniesie 302 miliony złotych, Wodociągi Kieleckie wyłożą zaś 150 milionów złotych, w tym blisko 122 milionów będzie pochodzić z kredytu. Reszta sumy, czyli 98 milionów to podatek VAT. Realizacja inwestycji rozpoczęła się już na terenie Kielc oraz w gminie Sitkówka-Nowiny.

BEZ EFEKTU

Tymczasem prezydent Kielc Wojciech Lubawski po analizie projektu ze swoimi ekspertami stwierdził, że przedsięwzięcie jest do niczego. Z kilku powodów. Zdaniem Lubawskiego gmina Masłów nie osiągnie tak zwanego efektu ekologicznego. Chodzi o ściśle określoną w umowie o dofinansowanie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej liczbę gospodarstw, które muszą przyłączyć się do budowanej sieci we wszystkich gminach.

- Jeśli zabraknie choćby dwóch osób, dotacja przepadnie. A w Masłowie z powodu ukształtowania terenu i długości przyłączy jest pewne, że nie uda się osiągnąć stuprocentowego efektu - twierdzi Wojciech Lubawski.

KIELCZANIE ZAPŁACĄ?

Prezydent uważa ponadto, że kielczanie, którzy stanowią 90 procent klientów Wodociągów Kieleckich, nie mogą ponosić kosztów budowy sieci w gminie Masłów. A poniosą, bo - jak wyjaśnia - spółka przerzuci spłatę kredytu na barki odbiorców. Zdaniem Lubawskiego taryfy za wodę i odbiór ścieków poszybowują w górę nawet o 300-400 procent w porównaniu z obecnymi stawkami.

- Masłów ma cztery razy większy projekt od Kielc, ale to my jesteśmy jego gwarantem. Będę bronił mieszkańców Kielc, bo ostatecznie oni za to zapłacą - mówi Wojciech Lubawski.

I zapowiada, że na czwartkowym posiedzeniu Zgromadzenia Wspólników Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji, który jest właścicielem spółki Wodociągi Kieleckie, złoży wniosek o zerwanie umowy na dofinansowanie. - Bo jest zła i nas zrujnuje. Dla takich projektów można uzyskać większą niż 50-procentowa dotację. Za inwestycję w Kielcach zapłacimy z własnych pieniędzy, bo to nam się bardziej opłaca - mówi prezydent.

Z naszych informacji wynika, że wniosek Lubawskiego uzyska odpowiednią większość głosów członków Zgromadzenia i przejdzie, co oznacza śmierć całego przedsięwzięcia.

MASŁÓW WALCZY

Ryszard Pazera, wójt gminy Masłów, jest zdumiony takim obrotem sprawy. - Jak można mieć wątpliwości w chwili, gdy w Brukseli jeszcze w zeszłym roku zapadła decyzja o przyznaniu dofinansowanie, kiedy trwa realizacja części projektu na terenie Kielc, a dla naszej gminy ogłoszono przetarg? Ktoś raptem stawia problem czysto teoretyczny, że nie osiągniemy efektu ekologicznego. Kwestię tę analizowaliśmy w gminie i znaleźliśmy rozwiązanie - mówi wójt Pazera. Podkreśla, iż zawarto umowy o dofinansowanie budowy przyłączy do prywatnych posesji mieszkańców.

- 45 procent kosztów poniosą Wodociągi Kieleckie, a 55 procent gmina, w tym właściciel nieruchomości 1200 złotych brutto, niezależnie od długości, i 2000 gmina. Możemy skorzystać przy tym z możliwości zaciągnięcia niskoprocentowego kredytu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przy takim poziomie dofinansowania nie ma wątpliwości, że mieszkańcy się podłączą - twierdzi Ryszard Pazera.

W środę na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy przy wyjątkowej zgodzie wszystkich sił politycznych podjęto uchwałę, która zobowiązuje wójta do starań o utrzymanie projektu w obecnym kształcie. - Sytuacja jest dramatyczna i poważna. Dlatego zrobię wszystko, żeby inwestycję uratować i obronić stanowisko gminy. Nie można utrącić projektu za tyle pieniędzy, bo to trąci zdradą. Walczymy - mówi Pazera.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie