Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje po koncercie Liroya w Skarżysku-Kamiennej. Bluzgi ze sceny nie wszystkim się podobały [WIDEO, ZDJĘCIA]

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Niedzielny koncert w Skarżysku - Kamiennej, kończący Dni Miasta, wywołał sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Raper Piotr Liroy Marzec z kolegami nie oszczędzali uszu słuchaczy - ze sceny padło mnóstwo wulgaryzmów.

Dwudniowe święto Skarżyska - Kamiennej było bez wątpienia udaną imprezą. Otwarto skatepark, na którym odbyły się zawody Pucharu Polski w jeździe na deskorolce, ulicami przejechała parada kabrioletów i aut amerykańskich, na Placu Staffa było mnóstwo atrakcji, w tym koncerty gwiazd. W sobotę wystąpił zespół De Mono z Andrzejem Krzywym, koncert przyciągnął tłumy. W niedzielę gwoździem programu był koncert kieleckiego rapera Piotra Marca - Liroya. Na scenie przywitał go prezydent Skarżyska Konrad Kronig. Na widowni było około półtora tysiąca ludzi, w tym wiele rodzin z dziećmi. Ale kiedy Liroy zaczął rapować, niektórym mocno zrzedły miny. Od pierwszego utworu ze sceny zaczęły lecieć bluzgi. Piotr Marzec wraz z kolegami mocno "dołożyli do pieca", przekleństwa sypały się gęsto.

- Chyba nie tylko mnie podoba się to, co dzieje się aktualnie w Skarżysku - napisał prezydent Konrad Kronig, który relacjonował wydarzenie na Placu Staffa.

- Mega,... super koncert - skomentowała Grażyna Majewska, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury.

Tymczasem, nie wszystkim wulgaryzmy przypadły do gustu.
- Wyszedłem z dziećmi po dwóch piosenkach, nie dało się tego słuchać. To repertuar dobry do klubu dla dorosłych, a nie na rodzinny festyn - ocenia pan Jarosław. Podobnych głosów otrzymaliśmy od naszych czytelników więcej.

Dla tych, którzy słuchają rapu, nie jest tajemnicą, że niektórzy hip-hopowcy przekleństw używają jako przerywników. Liroy jest z tego znany. Nie każdy musiał przychodzić pod Miejskie Centrum Kultury. Inna sprawa, że nagłośnienie koncertu było dobre i słuchali także ci, którzy nie mieli ochoty.

Czy zaproszenie ekipy Piotra Marca było dobrym pomysłem?

- Mieliśmy mało czasu, większość artystów miała zajęte terminy. Chcieliśmy, żeby muzyka charakterem nawiązywała do otwartego w niedzielę skate parku, hip - hop najlepiej pasował - wyjaśnia Grażyna Majewska. Dyrektor Miejskiego Centrum Kultury przyznaje, że odbierała interwencje od oburzonych mieszkańców. - Jedna z pań, mieszkająca w bloku przy Placu Staffa mówiła, że w sobotę, gdy grało De Mono, z przyjemnością słuchała koncertu przez otwarte okno. Niedzielny w wykonaniu Liroya jej się nie podobał, właśnie ze względu na bluzgi. Każda muzyka ma swoich odbiorców. Wiem, że młodzież była zachwycona - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skarzyskokamienna.naszemiasto.pl Nasze Miasto