Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół konkursu świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego na unijne pieniądze

Paweł Więcek
Wkrótce rozstrzygnięcie konkursu na dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. W tle rzekome donosy do agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego

Zarząd Województwa Świętokrzyskiego rozstrzygnie niebawem konkurs o udzielenie dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 dla inwestycji dotyczących zachowania dziedzictwa kulturowego i naturalnego. Chodzi między innymi o zabezpieczenie obiektów zabytkowych, przebudowę istniejących budynków instytucji kultury czy zakup wyposażenia oraz konserwację muzealiów.

63 miliony złotych do podziału

W puli ponad 63 miliony złotych. Pozytywną ocenę formalną przeszły 73 projekty. Wśród nich jest ponad 20 zgłoszonych przez parafie. Ale na liście figurują także przedsięwzięcia przygotowane przez samorządy i stowarzyszenia, między innymi Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Świętokrzyskiego, która skupia 160 podmiotów. Są również zadania opracowane przez instytucje podległe marszałkowi województwa, między innymi Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach, Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Kielcach, Muzeum Wsi Kieleckiej. Jak można przeczytać w regulaminie konkursu, „przy wyborze projektów do dofinansowania będą brane pod uwagę aspekty takie jak analiza popytu, długoterminowa stabilność finansowa, zapewnienie trwałości efektów społeczno-gospodarczych projektów, w tym między innymi tworzenie nowych miejsc pracy i wpływ na gospodarkę”.

Czytelnik zaniepokojony procedurami

Do redakcji „Echa Dnia” dotarło pismo od osoby zaniepokojonej procedurami wyłaniania najlepszych projektów. „Świętokrzyskie jest prawdopodobnie jednym z niewielu regionów w Polsce, gdzie wnioski podmiotów ubiegających się o unijne finansowanie są oceniane jedynie przez pracowników urzędu, a nie przez niezależnych ekspertów z zewnątrz i profesjonalistów danych dziedzin. Będą oni oceniać między innymi wnioski, które złożyły instytucje należące do marszałka województwa. Istnieje obawa, że nie będzie to w pełni obiektywna ocena, a projekty podmiotów, które nie należą do marszałka, będą gorzej ocenione przez pracowników marszałka” - czytamy w piśmie.

Czytelnik zwraca uwagę na kontekst sprawy. „W tej chwili w Urzędzie Marszałkowskim CBA sprawdza, jak były dzielone unijne pieniądze z poprzedniego rozdania głównie pod kątem przyznawania ich instytucjom marszałka, jak realizowane były te projekty i jak rozliczane” - czytamy.

Autor tego pisma dodaje: „W Urzędzie Marszałkowskim ponoć aż huczy od plotek na temat przyznawania unijnych pieniędzy w tym działaniu. Jedna z takich plotek głosi, jakoby pracownicy dwóch departamentów mieli wykorzystać fakt kontroli CBA i zgłosić agentom, że ich koledzy pomagali nieoficjalnie, bo oficjalnie im tego nie wolno robić, w pisaniu wniosków niektórym instytucjom i teraz lobbują, żeby właśnie ci wnioskodawcy dostali unijne pieniądze, a po drugie biorą czynny udział w ocenianiu napisanych przez siebie wniosków” - czytamy.

Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego, wyjaśnia, że przyznawanie dofinansowania projektom składanym przez instytucje podległe samorządowi województwa jest praktyką obowiązującą we wszystkich urzędach w Polsce. - To nie jest tak, że te wnioski nie muszą spełniać określonych kryteriów czy są faworyzowane. Wielokrotnie zdarzało się, że projekty przygotowane przez nasze jednostki nie łapały się do dofinansowania. Tak też będzie pewnie w aktualnie obowiązujących konkursach. Jestem wręcz o tym przekonany - mówi Adam Jarubas.

Eksperci też oceniają wnioski

Marszałek podkreśla, że w każdej komisji, która ocenia wnioski, oprócz pracowników Urzędu Marszałkowskiego zasiadają także zewnętrzni eksperci z danych branż. - Każdy z nich podpisuje się, dając gwarancję niezależności - mówi Adam Jarubas.

Zdaniem marszałka, podległe mu instytucje powołane do życia przy wsparciu pieniędzy unijnych, na przykład Fundusz Pożyczkowy czy Fundusz Poręczeniowy, skutecznie pomagają przedsiębiorcom. - A w Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym powstał biobank, który pracuje nad lekiem na raka mózgu. Przypomnę też, że budowaliśmy drogi wojewódzkie, przyznając sobie na to unijne pieniądze - mówi Adam Jarubas.

Działają na dwa fronty?

Czy pracownicy urzędu zajmujący się funduszami europejskimi rzeczywiście działają na dwa fronty? - Słyszę plotki, ale nigdy nie złapałem nikogo za rękę, w związku z czym nie mogę wyciągać konsekwencji. Jeśli uzyskałbym potwierdzenie takiego zgłoszenia, wiedziałbym, co robić - zapewnia Adam Jarubas.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie